Dnia 31 sierpnia 1860 roku odbyło się oficjalne otwarcie pochylni Buczyniec, jednej z czterech wzniesionych w latach 1855-1860. Dwa miesiące później, po przejściu sześciu barek przez wszystkie pochylnie, uruchomiono nową drogę wodną dla żeglugi towarowej. Poniżej przestawiono kulisy otwarcia pochylni Buczyniec według „Danziger Zeitung” (nr 696 z 4 września 1860 r.), wydawanej w Gdańsku przez Alberta W. Kafemanna.
31 ubiegłego miesiąca (jak donosił wrześniowy numer gdańskiej gazety) odbył się próbny rejs na pochylni Buczyniec, w którym uczestniczyli minister von der Heydt, nadprezydent Prowincji Prus – Eichmann i hrabia Eulenburg, prezydent rejencji kwidzyńskiej.
Łódź kanałowa zjeżdżająca po stoku pochylni Buczyniec na fotografii z 1862 r. Fot. L. Dietz
(źródło: „Eine geneigte Ebene des oberländischen Kanals”, Elbing 1865)
Ruch na kanale jednak nie rozpocznie się tego dnia, jak początkowo zakładano, ponieważ prace na trzech pozostałych pochylniach nie zostały jeszcze ukończone. Najprawdopodobniej Kanał zostanie uruchomiony w przyszłym roku (według innych źródeł: 31 sierpnia 1860 r. przeprowadzono próbę ukończonej pochylni Buczyniec; dwa miesiące później po przejściu sześciu barek przez wszystkie pochylnie uruchomiono nową drogę wodną dla żeglugi towarowej; wiosną 1861 r. oddano kanał do powszechnego użytku; sezon żeglugowy tego roku miał trwać od 4 kwietnia do 2 grudnia – R.K.).
Z udziałem ministra i towarzyszących mu osób, a następnie w jego obecności, łódź kanałowa (zapewne barka – przypis R.K.) kilkakrotnie zjeżdżała w dół i była wciągana do góry.
Wnętrze maszynowni z widocznym bębnem i kołem wodnym na fotografii z 1862 r. – Fot. L. Dietz
(źródło: „Eine geneigte Ebene des oberländischen Kanals”, Elbing 1865)
Na dłuższy czas pan v. d. Heydt zatrzymał się w maszynowni, gdzie znajduje się wielkie koło napędzane siłą wody, które porusza bęben służący do przeciągania łodzi kanałowych, linami stalowymi, nawijanymi albo odwijanymi.
Po zwiedzeniu maszynowni nadburmistrz Elbląga Burscher, radca miejski Krause oraz radni Levin i Schulz zaoferowali śniadanie, na które minister przystał, a następnie z resztą gości udał się do Gładyszy (barokowy dwór w Gładyszach w XIX wieku gościł wiele ważnych osobistości, m. in. cesarza Wilhelma II i członków rodziny cesarskiej – przypis R.K.).
Pałac w Gładyszach na XIX-wiecznej litografii z albumu A. Dunckera. Od 1986 r. obiekt zrujnowany w wyniku pożaru, obecnie trwa odbudowa (źródło: archiwum autora)
Wcześniej panowie F. W. Haertel i G. Grunau w imieniu elbląskiego kupiectwa zaprosili Ich Ekscelencje na kolację następnego dnia w Elblągu. Dnia 1 września, o godzinie wpół do piątej po południu specjalnym pociągiem ze Słobit przybyli do Elbląga minister wraz z nadprezydentem Eichmannem. Obaj natychmiast udali się na przystań parowców, skąd z członkami starszyzny kupieckiej oraz przedstawicielami władz miejskich popłynęli do Krynicy Morskiej.
Wieczorem o 21.30 wycieczkowicze wrócili do Elbląga i udali się na kolację do domu właściciela fabryki maszyn – Ferdinanda G. Schichau'a.
Willa Schichau'a zwana „Białym Domem” (obecnie nie istnieje) na elbląskiej pocztówce z lat 20. XX w. W głębi gmach zarządu stoczni, który zachował się do naszych czasów. W „Białym Domu” elbląscy kupcy podejmowali ministra
v. d. Heydta kolacją (źródło: archiwum autora)
Dnia 2 września rano von der Heydt obejrzał Zakład Budowy Maszyn pana Schichau'a i stocznię braci Mitzlaff. Z tymi ostatnimi panami minister przez dłuższy czas rozmawiał o pogłębieniu elbląskiego portu. Wyraził się przy tym, że wkład finansowy państwa w tym przedsięwzięciu mógłby być większy, o ile kupiectwo i miasto Elbląg gotowe byłoby zadeklarować swój udział w kosztach (temat i dzisiaj jest aktualny, choćby w związku z przekopem Mierzei Wiślanej – przypis R.K.).
Minister August von der Heydt - dygnitarz biorący udział w uruchomieniu kanałowej pochylni Buczyniec
(źródło: archiwum autora)
Następnie minister uczestniczył jeszcze w nabożeństwie w Kościele Mariackim i o godzinie 11.00 przed południem odjechał pociągiem kolei żelaznej. Kolejnym etapem ministerialnej podróży było miasto Tczew, ale to temat na inną opowieść.
Ryszard Kowalski
Ostróda, luty 2020 r.
Galeria zdjęć