Kraina Kanału Oberlandzkiego

Logo 160. rocznicy otwarcia Kanału Elbląskiego
Przedwojenna przystań przy domu wycieczkowym w Piławkach nad Jeziorem Drwęckim
15 kwietnia 2020

Etablissement - popularne lokale wycieczkowe i rozrywkowe

Motto:

     „Dla zwiedzenia Mazur i Warmii najdogodniejsze są miesiące letnie, a w szczególności maj, czerwiec, lipiec i sierpień, gdyż wtedy z Giżycka–Lecu, Rucian, Węgorzewa–Węgoborku i Ostródy kursują parowce po jeziorach.”

 

Mieczysław Orłowicz, „Ilustrowany przewodnik po Mazurach Pruskich i Warmii” (1923)

 

Historia parowca LOEWENTIN

   Turystykę wodną przed pierwszą wojną światową uprawiali w zasadzie mężczyźni, kobiety bowiem wyemancypowały się dopiero po tej wojnie. Dowodzi tego reportaż z cyklu Mazury Pruskie autorstwa Stefanii Sempołowskiej (1870-1944), zamieszczony w czasopiśmie „Ziemia” z 1913 r. Cytat: „Statek »Levetin« (winno być »Loewentin« – R.K.) odchodzi z Lecu do Węgoborka (z Giżycka do Węgorzewa – R.K.) o godz. 6 rano z przystani w kanale. (…) Pasażerów niewielu. Jestem jedyną kobietą. (…) Na statku widać tylko turystów; każdy ma w ręku mapę jezior, przez ramię przewieszoną lornetkę. Statek zrazu posuwa się wolno kanałem wśród łąk”.

 

Żegluga na Kanale Elbląskim. Statek wycieczkowy LOEWENTIN: "ostródzki" i giżycki na archiwalnych pocztówkach

Po lewej - giżycki statek LOEWENTIN na ostródzkiej pocztówce, z ok. 1914 r. Po prawej - ten sam LOEWENTIN

na macierzystej przystani parowców w Giżycku (źródło: zbiory Muzeum w Ostródzie oraz zbiory autora)

 

      W tym miejscu trzeba dodać, że ani przed pierwszą wojną światową, ani też później parowiec LOEWENTIN nie pojawił się w zatoce Jeziora Drwęckiego, jakkolwiek znane są ostródzkie pocztówki z tym motywem, a jedna z nich została opublikowana na stronie 69 albumu „Der Kreis Osterode Ostpreußen in Bildern II”.

    Rzeczony statek zbudowano w 1892 r. w królewieckiej stoczni Gustava Fechtera dla Mazurskiej Spółki Żeglugi Parowej w Giżycku. Od 1907 r. armatorem statku był Emil Riech z Kłajpedy, który przejął, jako samoistny właściciel, wymienioną powyżej giżycką spółkę. LOEWENTIN najczęściej cumował nieopodal mostu obrotowego na Kanale Łuczańskim (Giżyckim). Pływał zaś po Wielkich Jeziorach Mazurskich. Przy czym LÖWENTIN, tak też bowiem pisano nazwę statku, to niemiecka nazwa jeziora Niegocin, nad którym leży Giżycko.

 

Żegluga pasażerska na Wielkich Jeziorach Mazurskich. Wrak statku pasażerskiego LOEWENTIN na brzegu jeziora Kisajno we wrześniu 2008 r.

Wrak statku Loewentin na brzegu jeziora Kisajno, we wrześniu 2008 r. w Pierkunowie gm. Giżycko

(autor: S. Kędzierski)

 

     Skąd więc giżycki statek w Ostródzie? Otóż pojawił się za sprawą fotomontażu, którego dokonano w celu „ożywienia” pocztówki. Kończąc wątek giżyckiego statku można dodać, że jakkolwiek w marcu 2010 r. został on złomowany, to dzięki przedsiębiorcy Grzegorzowi Sierońskiemu zbudowano w stoczni płockiej replikę statku LOEWENTIN, którą w październiku 2010 r. sprowadzono na jezioro Niegocin i pierwotnie planowano nazwać „Posejdon”, by potem wrócić do historycznej nazwy.

      Obecnie LOEWENTIN (od 2015 r.) stacjonuje w Warszawie i pływa po Wiśle.

 

Żegluga pasażerska na Wielkich Jeziorach Mazurskich. Nowy statek pasażerski LOEWENTIN w Wilkasach na Niegocinie oraz na Wiśle

Po lewej - nowy Loewentin w porcie w Wilkasach nad jeziorem Niegocin w 2013 r. Po prawej - ten sam Loewentin 

na Wiśle w 2019 r. (autor: C. Wawrzyński i W. Danielewicz)

 

Etablissement, czyli lokal rozrywkowy

   Trasy ówczesnych wycieczek prowadziły do miejscowości wypoczynkowych i punktów widokowych, malowniczo położonych nad wodami i wśród okolicznych lasów. W wycieczkach masowo brały udział szkoły, związki i stowarzyszenia, a także turyści indywidualni. Młodzież w szczególności przepadała za tzw. rejsami księżycowymi, które odbywano tylko przy ciepłej pogodzie.

 

Rejsy księżycowe. Kanał Elbląski. Wieczór w świetle księżyca - miejska zatoka Jeziora Drwęckiego w latach 30. XX w.

Sceneria rejsu księżycowego na ostródzkiej pocztówce z lat 30. XX w. (źródło: archiwum autora)

 

     Nawet po najbardziej romantycznym rejsie trzeba się było posilić, a potem zabawić. Do tego najbardziej nadawały się lokale rozrywkowe, zwane z francuska „Etablissement”, które według prof. Stanisława Januszewskiego z Wrocławia, przeważnie znajdowały się nieopodal przystani statków wycieczkowych. Tego typu restauracje oprócz jadła i napojów (w tym alkoholowych) oferowały grę w bilard albo kręgle. Można też było w nich potańczyć. Pokojami gościnnymi wraz z wyżywieniem dysponowały również leśniczówki, folwarki, a nawet większe gospodarstwa chłopskie.

 

„Etablissement Collispark” i inne lokale wycieczkowe

     Przejażdżki statkiem parowym były dużą atrakcją zarówno dla mieszkańców Ostródy, jak i przyjezdnych. Od początku XX wieku stanowiły one obowiązkowy punkt obchodzonych w mieście jubileuszy.

 

Ostróda. Hotel Panorama. Wieża Bismarcka i Restauracja Collispark w Ostródzie, przed 1914 r.

Restauracja (Etablissement Collispark) w ostródzkim Parku Collisa oraz sąsiednia wieża Bismarcka przed 1914 r.

(źródło: archiwum autora)

 

     W czerwcu 1902 r. „Gazeta Olsztyńska” donosiła: „Ostróda. Na 25-lecie założenia świętowało tutejsze gimnazjum. Na uroczystość zjechali się dawniejsi nauczyciele i uczniowie, którzy po wszystkim urządzili sobie wycieczkę parowcem po Jeziorze Drwęckim”. 5 lipca 1913 r. w ramach obchodów 100-lecia powstania ostródzkiego 18 Pułku Piechoty im. Grolmana (dawniej 1 Poznański) również odbyła się przejażdżka parostatkiem po jeziorze.

 

Zajazd w Piławkach. Jezioro Drwęckie. Restauracja Neu Zoppot (Nowy Sopot) w Piławkach, w latach 20. XX w.

Po lewej - budynek i drzwi wejściowe zajazdu „Neu Zoppot” w Piławkach. Po prawej - letnicy i turyści w ogródku restauracji w Piławkach w końcu lat 20. XX w. (źródło: zbiory W. Westphala oraz zbiory Kreisgemeinschaft

Osterode Ostpr.)

 

   Dużą atrakcyjnością cieszyły się zwłaszcza dwie restauracje: „Etablissement Collispark” (znana do niedawna ostródzianom jako „Panorama”) przy wieży Bismarcka w Ostródzie oraz „Neu Zoppot” (Nowy Sopot) wraz z piętrową willą dla turystów w Piławkach, nad Jeziorem Drwęckim.

 

Piławki nad Jeziorem Drwęckim. Pomost w Piławkach w 1941 r. oraz w 2011 r.

Po lewej - widok z końca pomostu w Piławkach ok. 1941 r. Po prawej - widok z początku pomostu, ostatni (?) rejs

do Piławek w dniu 22 października 2011 r. (źródło: zbiory A. Witusa oraz archiwum autora)

 

    W Lesie Strzeleckim - 3 km na zachód od Ostródy, na południowym brzegu Jeziora Drwęckiego stał „Waldhäuschen”, czyli Leśny Domek , którego właścicielem był H. Oschinski. 

 

Okolice Cierzpięt. Droga na Iławę. Podostródzki Leśny Domek” (Waldhäuschen) i fontanna

Po lewej - "Leśny Domek” (Waldhäuschen) i fontanna, ok. 1914 r. Po prawej - relikty tej fontanny w 2006 r.

(źródło: archiwum autora)

 

   Ostródzianie i nie tylko chętnie gościli w lokalu wycieczkowym „Roter Krug” (Czerwona Karczma) w miejscowości o tej samej nazwie, nad Jeziorem Pauzeńskim (przy trakcie do Morąga i Elbląga), a także w leśniczówce Grünortspitze (obecnie Czarny Róg), zlokalizowanej obok mostu nieistniejącej dziś linii kolejowej Ostróda – Morąg. W Grünortspitze była restauracja z ogródkiem, którą przed 1931 r. prowadził leśniczy Dirksen, a później kupiec Bernhard Gerigk. Atrakcją zwłaszcza dla dzieci było tu „małe ZOO”, zaś specjalnością zakładu – wafle ze śmietaną. Obecnie poza byłą leśniczówką w Czarnym Rogu wymienione obiekty gastronomiczne nie istnieją…

 

Jezioro Drwęckie i Jezioro Pauzeńskie. Czerwona Karczma i Czarny Róg pod Ostródą

Po lewej - „Czerwona Karczma” nad Jeziorem Pauzeńskim, przed 1914 r. Po prawej - przystań w Grünortspitze nad Jeziorem Drwęckim, w latach 20. XX w. (źródło: zbiory W. Westphala oraz www.bildarchiv-ostpreussen.de)

 

Buńki nad jeziorem Szeląg Mały

     Nad Jeziorem Szeląg Wielki na turystów i letników czekały przystanie w Orliku i Kątnie. Letnicy mogli także odpocząć po trudach życia miejskiego w leśniczówce Zakątek, znajdującej się przy północnej zatoce jeziora.

     Często odwiedzaną była miejscowość letniskowa Buńki koło Starych Jabłonek, nad jeziorem Szeląg Mały. W Buńkach znajdowała się gospoda, należąca od 1900 r. do rodziny Lux. Informacje o tym zajeździe i możliwości kąpieli zamieszczono w wydanym w 1909 r. „Wykazie kąpielisk, miejscowości wypoczynkowych i turystycznych w Prusach Wschodnich i Zachodnich” oraz w przewodniku turystycznym z 1911 r.

     Z kolei przewodnik z 1935 r. tak opisywał Buńki: „ 9 km na wschód od Ostródy na południowym końcu jeziora Szeląg malowniczo położony w lesie zajazd. W środę dotrzeć można statkiem motorowym. Odjazd z przystani w Ostródzie o godz. 14.00 przez jeziora Pauzeńskie i Szeląg.” Pod koniec lat 30. w Buńkach powstała nowa atrakcja turystyczna – pierwsza sauna w powiecie ostródzkim, zbudowana na jeziorze w pobliżu tartaku.

 

Początek Kanału Elbląskiego. Jezioro Szeląg Mały i gospoda w Buńkach - początek Kanału Oberlandzkiego

Po lewej - kraniec jeziora Szeląg Mały i gospoda w Buńkach, przed 1914 r. Po prawej - wycieczka Ostródzkiego Klubu Wioślarskiego (ORC) w Buńkach, w 1935 r. (źródło: www.bildarchiv-ostpreussen.de)

 

     Jak wspomina Gertrude Mayer, z domu Lux: „Tu się urodziłam i do 1929 r. byłam zatrudniona w zakładzie rodziców; także mój brat i siostra pomagali w gospodzie. Ojciec zaginął podczas I wojny światowej i moja matka poślubiła jego brata (Gustava – R.K.), który potem prowadził tartak. Z tego związku przyszło na świat dwóch synów, którzy również pomagali w zakładzie. Budynek gospody był kilkakrotnie przebudowywany, w wyniku czego jego powierzchnia zwiększyła się do 248 m kw. Dla gości urządzono dwa jednoosobowe pokoje oraz jeden z dwoma łóżkami. Sala zbudowana w ogrodzie była długa na 14 m i szeroka na 12 m. Jej ogólna powierzchnia wynosiła 168 m kw. Salę zamykała otwarta weranda. Ponadto w pięknym ogrodzie stały stoły i ławki dla wielu gości.

     Przyjeżdżali ludzie z miasta i ze wsi; koleją albo wozami konnymi. Zimą z okolicznych wiosek przyjeżdżano saniami. Latem dwa razy w tygodniu pan Tetzlaff przywoził z Ostródy członków różnych stowarzyszeń. Na obiad i kawę przybywali goście z Ostródy, Olsztyna i okolic. To nie była zwykła klientela. Byli wśród niej przedstawiciele biznesu, lekarze, weterynarze, nauczyciele. Przyjeżdżali także uczniowie. W niedziele bywało na obiedzie do trzystu osób. W sali w ogrodzie odbywało się wiele imprez z tańcami. Stał tu automat grający za 20 fenigów różne tańce. Największe imprezy urządzali strażacy, korporacje rzeźników i piekarzy oraz inne stowarzyszenia. Wówczas grała do tańca kapela. Organizowano również festyny leśne i szkolne.”

     

     Komentarz do tych wspomnień, opublikowanych w 1977 r. na łamach półrocznika „Osteroder Zeitung”, jest raczej smętny: dziś w Buńkach nie ma młyna i tartaku. W dawnej gospodzie mieszkają rodziny byłych pracowników Nadleśnictwa Stare Jabłonki. Z rzadka zawijają tu ostródzcy wodniacy, a w ogrodzie nie słychać już gwaru niedzielnych gości…

 

"Uzdrowisko" Tarda

    Letniskowa wieś Tarda, położona pomiędzy jeziorami Tarda i Bartężek, już w 1901 r. pretendowała do statusu uzdrowiska. Tego roku Johannes Trojan pisał na łamach berlińskiej gazety o tej miejscowości, że „niewypowiedziany spokój tchnie z lasu nad jeziorem”. Z początkiem XX wieku Carl Riemke prowadził tu gospodę, zwaną później „Kur- und Gasthaus Riemke”, czyli „dom zdrojowy i zajazd”.

     

Uzdrowisko w Tardzie. Szlak Kanału Elbląskiego. Gospoda i przystań w Tardzie, nad jeziorem Bartężek

Po lewej - gospoda w Tardzie ok. 1909 r. Po prawej - przystań i plaża nad jeziorem Bartężek w Tardzie, w latach 30.

XX w. (źródło: archiwum autora oraz zbiory W. Danielewicza)

 

     W 1925 r. biała flota Adolfa Tetzlaffa powiększyła się o małą łódź motorową HEINI, która wraz z SEEROSE odbywała rejsy wahadłowe na Jeziorze Drwęckim: do wieży Bismarcka, kąpieliska miejskiego, leśniczówki Grünortspitze i restauracji „Leśny Domek”. Ponadto HEINI pływała do Piławek oraz na zamówienie - z wycieczkami do Tardy i Miłomłyna.

  W wydanej w 1926 r. w Bartoszycach monografii miast wschodniopruskich („Ostpreußisches Städtehandbuch…”) podaje się, że z Ostródy organizowane są przejażdżki łodzią motorową w obrębie całego obszaru Jezior Oberlandzkich – Piławki, Tarda, Buńki, Grünortspitze i Stare Jabłonki (w oryginale „Jablonken”).

 

Żegluga na Kanale Elbląsko-Oberlandzkim. Ogłoszenia o rejsach do Tardy w latach 20. i 30. XX w.

Po lewej - połączenie z Tardą przez pięć pochylni i jeziora oberlandzkie, reklama gazetowa z 1929 r.

Po prawej - rejsy do Tardy, reklama gazetowa z 1934 r. (źródło: archiwum autora)

 

     Z początkiem lat 30. ubiegłego wieku, tak jak i wcześniej, trasy żeglugowe wiodły również do Tardy z Elbląga, dokąd motorowce wypływały trzy razy w tygodniu. W niedziele docierał tu z Królewca (w ciągu trzech godzin) pociąg oberlandzki (Oberland-Zug), który rozpoczął służbę wiosną 1926 r. i przewoził wycieczkowiczów z 50% zniżką przejazdową. Od połowy lat 30. firmy: Williama Wenzela (motorowiec HERTA, nie mylić z ostródzkim statkiem HERTHA) oraz Hansa Harwardta (jednostki: SCHWALBE i OBERLAND), obsługiwały linię Elbląg – Małdyty – Tarda i z powrotem.

 

     W 1945 r. dom zdrojowy i zajazd w Tardzie zostały zniszczone. W czasach PRL-u na wzniesieniu nad jeziorem Bartężek wzniesiono Ośrodek Wypoczynkowy Centralnej Rady Związków Zawodowych (CRZZ), który po 1980 r. został przekazany Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Po transformacji ustrojowej obiekt przeszedł w ręce prywatne.

 

Rejsy na Wielką Żuławę i nie tylko

    W Iławie do restauracji „Scholtenberg” na Wielkiej Żuławie kursował prom MINNA i zawijał tam też motorowy barkas ZENITH, który zazwyczaj odbywał podróże między Dużym i Małym Jeziorakiem.

 

Szlak Kanału Elbląskiego. Dawne jezioro Jeziorak: Wielka Żuława i przystań w Szałkowie

Po lewej - restauracja „Scholtenberg” na Wielkiej Żuławie. Po prawej - Motorowiec URSULA na przystani w Szałkowie,

w latach 30. XX w. (źródło: archiwum autora oraz zbiory S. Baruchowskiego)

 

      Przybytków gastronomii nie brakowało również w pomniejszych miejscowościach nad tym akwenem. Np. w centrum wsi Szałkowo była niegdyś drewniana gospoda, zbudowana z ciosanych grubych bierwion, należąca do Erwina Kirschkego. Budynek stał na wzgórzu, z którego rozciągał się wspaniały widok bezmiaru wód Jezioraka. Kirschke był znany z tego, iż mógł długo opowiadać wesołe historie o miejscowych chłopach, rybakach, leśnikach i robotnikach leśnych. Zimą gospodę odwiedzali też myśliwi i wędkarze, którzy zmarznięci wskutek długiego siedzenia na lodzie, rozgrzewali się herbatą z rumem. Stąd lokal zwano nieoficjalnie „Grog-Akademie”.

 

Żegluga pasażerska na szlaku Kanału Elbląskiego. Reklamy prasowe z 1927 r. gospód w Siemianach i Wieprzu, nad Jeziorakiem

Po lewej, u góry - reklama prasowa gospody „Darz Bór” w Siemianach. Po prawej, u góry - reklama prasowa

gospody "Pod Śmigłem" we Wieprzu. U dołu -  reklama prasowa gospody "pod Czerwonym Jeleniem"

w Siemianach. Wszystkie pochodzące z tego samego, 1927 r., co może świadczyć o konkurencji

(źródło: archiwum autora) 

 

      W Siemianach można było się posilić w gospodzie „Weidmannsheil” (Darz Bór) albo „Zum Rothirsch” (Pod Czerwonym Jeleniem). Pośrodku Jerzwałdu funkcjonował zajazd „Damrau” (po wojnie sklep Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”). Właścicielami zajazdu byli Gustav Damrau i potem Paul Damrau, syn Gustava, który rozbudował zajazd o salę balową. Sala obecnie nie istnieje, rozebrano ją w latach 80. minionego wieku.

 

Wieprz i Gospoda pod Śmigłem. Szlak Kanału Elbląskiego. Gospoda i przystań we Wieprzu przed 1914 r., nad jeziorem Jeziorak

Gospoda "Pod Śmigłem" Emila Jahnsa we Wieprzu, przed 1914 r. Na prawo parowiec MARTA Moritza Matzmorra 

(źródło: zbiory S. Baruchowskiego)

 

     We wiosce Wieprz bezpośrednio przy Jezioraku znajdowała się gospoda pod Śmigłem („Zum Propeller”). Geneza tej oryginalnej nazwy jest następująca. Podczas I wojny światowej niedaleko Wieprza rozbił się samolot, z którego restaurator Jahns wymontował śmigło jako pamiątkę wojenną i przymocował do ściany swego lokalu.

 

Okolice Elbląga

     O lokalach pod Elblągiem wspomina na łamach „Der Pangritz-Kurier” Hans Preuß, elblążanin, który po II wojnie zamieszkał w Dolnej Nadrenii. Statkiem parowym, czy też łodzią motorową można było dotrzeć do wielu pięknych lokali z ogródkami.

      Najprędzej można było dostać się małą łodzią „Lorelei” do lokalu „Löwenslust” (Lwia Chętka) nad Fiszewką, gdzie dzieci mogły bujać się na huśtawkach. Małe statki HECHT (Szczupak) i FORELLE (Pstrąg), które należały do przystani miejskiej, zabierały wycieczkowiczów na przejażdżki rzeką Tiną. Ponadto statek JOHANNA odpływał spod siedziby elbląskiej Giełdy na rzekę Nogat, do zajazdu Luchta w Kępkach.

 

Żegluga śródlądowa przy Elblągu. Przystań w Kępkach nad Nogatem i Lwia Chętka nad Fiszewką, w latach 30. XX w.

Po lewej - motorowiec KURT i przystań  zajazdu Luchta w Kępkach, w latach 30. XX w. Po prawej - „Ulubiony lokal wycieczkowy Lwia Chętka” u Willego Fausta, w latach 30. XX w. (źródło: archiwum autora)

 

     Celem popołudniowych wycieczek było jezioro Druzno - z dwiema restauracjami: „Ström” (dziś Kępina) i „Drei Rosen” (Trzy Róże) oraz rzeka Dzierzgoń. Na całodzienne wyprawy udawano się m.in. do miejscowości Brudzędy (gospoda A. Bartscha) i Stare Dolno (restauracja „Bärenkrug”, czyli Niedźwiedzia Karczma). Dowoził tam gości także motorowiec ERIKA, który miał swój port macierzysty w Dzierzgonce.

 

Żegluga śródlądowa pod Elblągiem. Tor wodny przez jezioro Druzno, na niemieckiej mapie z 1909 r.

Tor wodny jeziora Druzno między Stromhӓuser i Dreirosenkrug. Fragment niemieckiej mapy z 1909 r.

(źródło: archiwum autora)

 

      Wracając na wody jeziora Druzno. Do należącej do Ernsta Abrahama gospody „Ström” chętnie przypływali m.in. członkowie stowarzyszeń żeglarskich. Przybywającym z początkiem sezonu wodniakom i turystom serwowano potrawy z jaj wielkanocnych.

 

Rejsy wycieczkowe opodal Elbląga. Gospoda „Ström” nad jeziorem Druzno, w latach 30. XX w.

Gospoda „Ström”, w  latach 30. XX w. (źródło: Archiwum autora)

 

     Restauracja „Drei Rosen” miała ogródek ze stołami pod parasolami. Elblążanie często przybywali tu łodziami motorowymi na popołudniową kawę. Na wolnym powietrzu urządzano różne uroczystości i koncerty muzyczne.

 

Rejsy wycieczkowe opodal Elbląga. Dawne statki pasażerski i zajazd "Trzy Róże" u brzegów jeziora Druzno

Statki pasażerskie i turyści przed zajazdem "Trzy Róże" (źródło: zbiory S. Pańczuk)

 

     Ponadto funkcjonowała, u ujścia rzeki Dzierzgoń do jeziora, wzmiankowana już w roku 1756 r., słynna knajpa Arthura Gottschalka - „Letzter Groschen”, w której według legendy flisacy zostawiali "ostatni grosz".

 

Żegluga śródlądowa opodal Elbląga. Pozdrowienia z "ostatniego Grosza" na jeziorze Druzno

Karczma „Ostatni Grosz” i przystań na jeziorze Druzno (źródło: zbiory J. Zaskiewicza)

 

      Na planie sytuacyjnym rzeki Dzierzgoń z 1805 r., skopiowanej przez Georga J. Steenkego w 1822 r. znajduje się nazwa „Der letzte Groschen, natomiast na mapie kanału załączonej do książki „Der Elbing-oberlaendische Canal und seine geneigten Ebenen” wydanej w 1863 r. przez A. W. Kafemanna figuruje nazwa „Krug zum Groschen”, czyli "Karczma pod groszem". Obecnie ów lokal nie istnieje.

 

Rzeka Dzierzgoń. Żegluga jeziorowa i rzeczna. Mapa wyrysowana przez G.J. Steenke w lipcu 1822 r.

Fragment „Planu sytuacyjnego rzeki Dzierzgoń" z roku 1805 i skopiowanego przez Georga J. Steenkego w roku 1822.

W prawym dolnym rogu – kierunek na "Ostatni Grosz"/Der Letzte Groschen (źródło: zbiory Geheimes Staatsarchiv Preussischer Kulturbesitz w Berlinie; C. Wawrzyński)

 

       Zatrzymajmy się jeszcze przy restauracji (zajeździe) „Drei Rosen”. Już w 1864 r. elbląski parowiec COLIBRI, należący do Dawida Wielera, wysadzał pasażerów na przystani w Żukowie (obecnie Węgle-Żukowo), przed zajazdem „Drei Rosen”. Cztery lata później rejsy spacerowe po jeziorze Druzno, z zawinięciem do wymienionego zajazdu, odbywał parowiec VORWÄRTS.

 

   Typowo krajoznawczy charakter miały rejsy organizowane z początkiem XX wieku przez Elbląskie Towarzystwo Komunikacyjne, pod kierownictwem Carla Pudora. To elbląskie stowarzyszenie dysponowało (w 1901 r.) parowcem MARTHA (zbudowany w 1892 r. dla Augusta Zedlera, po II wojnie światowej zwany BŁAŻEJ, pływał do niedawna w Bydgoszczy jako JANTAR), który zabierał ówczesnych turystów z placu przed „Domem Kąpieliskowym”, pobudowanym nad rzeką Elbląg w 1814 r. przez Ignatza Grunaua i George`a Wilhelma Haertla. MARTHA cztery razy w tygodniu kursowała przez jezioro Druzno, z obowiązkowym zawinięciem do przystani przy słynnym zajeździe „Trzy Róże” w Żukowie. Potem trasa wiodła rzeką Dzierzgoń do Starego Dolna i do Bągartu.

 

Rejsy wycieczkowe opodal Elbląga. Ogłoszenia prasowe o rejsach wycieczkowych po jeziorze Druzno w XIX i XX wieku

Reklamy prasowe o rejsach wycieczkowych m.in. do "Trzech Róż", z lat 60. XIX w. oraz lat 30. XX w.

(źródło: Elbląska Biblioteka Cyfrowa)

 

     W 1910 r. znany nam już parowiec MARTHA nadal woził turystów do restauracji „Trzy Róże”. Dwa lata później przewoźnik H. Schroeter & Co., Schiffahrtgesellschaft Elbing-Baumgarth nadal specjalizował się w kursach do gospody „Trzy Róże”, Żółwińca, Nowego i Starego Dolna oraz Bągartu. Parowiec MARTHA wyruszał na trasę Elbląg-Bągart w każdy wtorek i piątek o godz. 10.00 oraz w każdą środę i sobotę o godz. 14.00. W sezonie żeglugowym 1914 r. MARTHA, należąca do armatora H. Schroeter & Co. kontynuowała rejsy do Bągartu.

     Z początkiem lat 30. ubiegłego wieku wymieniony wcześniej elbląski armator organizował specjalne rejsy na pochylnie: całodniowe i krótsze, na wniosek towarzystw, szkół, związków i zrzeszeń. Wówczas na rzekę Dzierzgoń, do Starego Dolna pływały motorowce: MARTHA, PFEIL i SCHWALBE, przy czym te dwa ostatnie należące do Eduarda Freiwalda i Hansa Harwardta kursowały również w niedziele z elbląskimi letnikami na jezioro Druzno, do restauracji „Ström” i „Drei Rosen”. Budynek tej drugiej restauracji stoi do dziś, lecz jest bardzo zniszczony. Podobno jest (był?) zamieszkały tylko w prawej jego połowie, dlatego okna z lewego szczytu straszą pustymi „oczodołami”.

 

Żegluga śródlądowa opodal Elbląga. Niegdysiejszy zajazd „Trzy Róże” w 2012 r.

Widok dawnego zajazdu „Trzy Róże” w 2012 r.  (autor: R. Kowalski)

 

Okolice Jelonek

      Między jeziorem Druzno i współczesną pochylnią Całuny znajdowała się gospoda „Kleppe”. Co najmniej od przełomu XIX i XX wieku we wsi Jelonki działały dwie restauracje, zwane tak raczej na wyrost, bowiem były to zwykłe zajazdy albo oberże. Jedna z nich stała niedaleko istniejącego do dziś pomnika poległych w I wojnie światowej i należała do rodziny Weissgrӓber. Druga zaś obsługiwała gości przy moście drogowym łączącym Jelonki z Pasłękiem i była własnością rodziny Kreutzberger.

 

Okolice Jelonków przy Kanale Elbląskim. Pochylnia Jelenie i restauracja Weissgrӓbera w początkach XX w.

Restauracja/Etablissement L. Weissgrӓbera na początku XX w. (źródło: www.bildarchiv-ostpreussen.de)

 

     Dzięki dawnym widokówkom możemy przybliżyć nazwiska właścicieli. I tak „Etablissement Weissgrӓber” przed 1914 r. należał do L. Weissgrӓbera, natomiast w latach 30. XX wieku był to już „Gasthaus Erich Weißgrӓber”. Na przełomie ubiegłych wieków zajazd przy moście należał do Richarda Kreutzbergera, a później do Wilhelma Köppena. Następnie A. Kreutzberger (na jednej z pocztówek występuje forma „Kreuzberger”!) prowadził ten lokal po otwarciu nowego żelbetowego mostu w 1911 r. Ponadto właścicielami zajazdu przy moście byli: F. Radau, Feria Eichler (w latach 30. XX wieku) oraz Horst, który wżenił się w rodzinę Eichlerów.

 

Okolice Jelonków przy Kanale Elbląskim. Restauracja Kreutzbergera - przy moście pomiędzy pochylniami Jelenie i Całuny

Po lewej - restauracja Richarda Kreutzbergera, czyli zajazd przy moście, ok. 1900 r. Po prawej - tenże zajazd

przy moście w Jelonkach, po przebudowie, w latach 30. XX w. (źródło: archiwum autora)

 

    Jako ciekawostkę można podać (za Dariuszem Bartonem), że restauracja przy moście słynęła z sali tanecznej, a ta należąca do Ericha Weißgräbera – z sali filmowej. Oba lokale cieszyły się dużą frekwencją latem, wszak w sezonie dwa razy w tygodniu (w środy i soboty) przypływały z Elbląga do Jelonek małe statki pasażerskie. Dziś gospody Weißgrӓbera i Horsta nie istnieją – zostały zniszczone w 1945 r., po wkroczeniu czerwonoarmistów.

 

Kanał Elbląski. Okolice Jelonków. Mosty drogowe (żelbetowy i stalowy) przy dolnym stanowisku pochylni Jelenie

Po lewej - żelbetowy most drogowy przy Jelonkach z 1911 r., w ciągu drogi na Pasłęk, opodal którego niegdyś stał zajazd. W głębi pochylnia Jelenie, w początkach lat 60. XX w. Po prawej - ten sam most żelbetowy oraz most

stalowy z 1990 r., wg projektu W. Kalicińskiego (źródło: zbiory A. Witusa; autor: R. Kowalski)

   

Okolice Kątów

     Właścicielami gospody „Grüner Kranz Schenke” (Pod Zielonym Wieńcem) w Kątach byli kolejno Erich Riemke i Gustav Riemke. Zakład miał dużą salę i ogród. Dodatkową atrakcją dla przyjezdnych była gra na akordeonie, w wykonaniu samego właściciela. Zimą organizowano kuligi do Buczyńca.

 

Kanał Elbląski. Pochylnia Kąty. Reklama gospody na pochylni Kąty z 1927 r.

Reklama gazetowa gospody Riemkego na pochylni w Kątach, z 1927 r.

(źródło: Elbląska Biblioteka Cyfrowa)

 

Pochylnia Buczyniec

     Geneigte ebene Buchwalde po 1920 r. stała się znanym i ulubionym miejscem dla licznych wycieczek m.in. z Ostródy, Elbląga i Pasłęka.

    W dniu 28 kwietnia 1934 r. odbyła się na pochylni uroczystość oddania do użytku nowo wybudowanego schroniska młodzieżowego (Wanderheim) z noclegownią dla żeglarzy. Uczestniczyli w niej, jako inwestor, przedstawiciele władz miejskich Elbląga, w tym nadburmistrz Johannes Woelk, bowiem tutejsze lasy wchodziły w skład posiadłości tego miasta i częściowo należały też do elbląskiego Szpitala św. Ducha.

 

Kanał Elbląski. Restauracja na Buczyńcu. Filar i koła linowe pochylni Buczyniec; w głębi schronisko młodzieżowe w latach 30. XX w.

Pochylnia Buczyniec, w głębi schronisko turystyczne (Wanderheim) na fotografii z lat 30. XX w.

(źródło: zbiory Muzeum w Ostródzie)

 

     Jednak rok później schronisko wzięło w dzierżawę małżeństwo Grete i Emil Steffen. Ci przebudowali obiekt na gospodę. W 1938 r. postawili zaś piękną, obszerną i przeszkloną werandę, z której można było oglądać zarówno ruch statków na pochylni, jak i gości siedzących w restauracyjnym ogródku.

 

Kanał Elbląski. Przedwojenni turyści na pochylni Buczyniec - turyści wodni i lądowi

Po lewej - turyści na pochylni Buczyniec przed gospodą Steffenów, w latach 30. XX w. Po prawej - motorowiec OBERLAND opuszcza pochylnię Buczyniec, pod koniec lat 20. XX w. (źródło: zbiory Towarzystwa Miłośników Ziemi Zalewskiej oraz W. Greiser: Der Oberlandkanal. Ein Führer durch… , Elbing 1929)

 

     Po 1945 r. Steffenowie pozostali na miejscu. Grete zmarła w 1952 r. w Pasłęku. Emil dokonał żywota osiem lat później w Elblągu. W dawnej restauracji w Buczyńcu urządzono… leśniczówkę. Później budynek przeszedł w ręce prywatne.

 

 

Ryszard Kowalski

Ostróda, kwiecień 2020 r.

 

Tekst został opracowany na podstawie fragmentu książki autora:

Ostróda–Iława–Elbląg. Z dziejów żeglugi śródlądowej, Olsztyn 2016.

Wykorzystano również wyjątki z artykułów Lecha Słodownika, zamieszczone na stronie: www.rychliki.pl

 

Galeria zdjęć