Kraina Kanału Oberlandzkiego

Logo 160. rocznicy otwarcia Kanału Elbląskiego
Książka "Kanał Elbląsko-Oberlandzki w stu ilustrowanych opowieściach 1844-1945"
29 czerwca 2025

Ilustrowana opowieść (w 100 odsłonach) o Kanale Elbląsko-Oberlandzkim

   Niech oto wolno będzie polecić Państwu nową pozycję książkową Oficyny Wydawniczej „Retman” w Dąbrównie, o wszystko (prawie) mówiącym tytule: Kanał Elbląsko-Oberlandzki w stu ilustrowanych opowieściach 1844-1945.

     Nadmieńmy, że właścicielem wydawnictwa jest Waldemar Mierzwa, historyk i regionalista, wielki przyjaciel Mazurów i wybitny znawca tematyki mazurskiej.

 

W stu ilustrowanych opowieściach...

   Nowa książka jest kolejną pozycją w ramach odrębnego cyklu wydawniczego, przy czym opisywano dotychczas miasta i miejscowości regionu, jak choćby Węgorzewo, Dąbrówno, Morąg, Giżycko, Pisz, Nowe Miasto Lubawskie, Ostródę czy Działdowo. Nadszedł jednak czas na Oberland i Krainę Kanału Elbląsko-Oberlandzkiego.

 

Książki Oficyny Wydawniczej "Retman" – każda z setką ilustrowanych opowieści

Książki Oficyny Wydawniczej "Retman" – każda z setką ilustrowanych opowieści
(źródło: Moja Biblioteka Mazurska)

 

Okoliczności i uwarunkowania pisania

   Skoro mamy do czynienia z cyklem wydawniczym, to wydawca chciał być (był!) konsekwentny w egzekwowaniu określonego, naznaczonego przez poprzednie książki, reżimu pisarskiego.

    Cała książka miała liczyć 112 stron, ale sto stron miało być z ilustracjami, gdzie każda strona byłaby jakąś samoistną opowieścią. Podpis pod fotografią nie mógł liczyć więcej niż 250 znaków ze spacjami, a tekst na stronie nie więcej niż 1400 znaków ze spacjami. Już samo to sprawiało dla piszącego określone wyzwanie, gdyż często jakaś opowieść wymagałaby może szerszej wypowiedzi niż inna – no ale tu trzeba było rozłożyć opisy w miarę równomiernie, zapewne z korzyścią dla większości czytających...


Początkowe strony książki o Kanale Elbląsko-Oberlandzkim – na etapie składu

Początkowe strony książki – na etapie składu 

(źródło: Oficyna Wydawnicza "Retman")

 

Opis książki

   Wydawnictwo nie posiada typowych rozdziałów, gdyż jak wspomniano, każda ze stron miała być co do zasady samodzielną opowieścią.
    Starano się, aby opowiedziane zostało wszystko to, co dla kanału było i jest najważniejsze: kluczowe etapy funkcjonowania szlaku wodnego – z barkami żaglowymi, z burłaczeniem i spławem drewna, z żeglugą parowcami i motorowcami, z uwzględnieniem nieodłącznej turystyki.

 

Okładka książki o Kanale Elbląsko-Oberlandzkim – na etapie składu

Okładka książki o Kanale Elbląsko-Oberlandzkim – na etapie składu 

(źródło: Oficyna Wydawnicza "Retman")

 

    Obok najważniejszych zdarzeń i wydarzeń, ukazano najbardziej istotne dla szlaku wodnego i jednocześnie wyjątkowe obiekty inżynieryjne. Ta opowieść nie sprowadza się zatem wyłącznie, do jakże widowiskowych, pochylni.

 

Refleksje piszącego

     To niełatwe zadanie, kiedy nagle należy wybrać i zobrazować dokładnie 100 najważniejszych (maksymalnie obiektywnie) faktów na temat tak wyjątkowej drogi wodnej. Problemem jest choćby to, że dawni autorzy rycin, fotografii, czy wydawcy pocztówek „eksploatowali” stosunkowo krótką listę miejsc lub tematów (pochylnie, śluzy, miejskie nabrzeża), pomijając obiekty mniej odwiedzane przez turystów. Niemniej zadanie zostało wykonane. Pomocą w odtworzeniu określonych obrazów i sytuacji służyły też, coraz liczniej realizowane, inscenizacje kanałowe.

 

Początkowe strony książki o Kanale Elbląsko-Oberlandzkim – na etapie składu

Początkowe strony książki – na etapie składu 

(źródło: Oficyna Wydawnicza "Retman")

 

    Książka jest próbą podsumowania historii Kanału Elbląsko-Oberlandzkiego z cezurą roku 1945, a więc świata, którego już nie ma, i który odszedł niemal w zapomnienie. Dowodzi jednak, że kanał może nadal funkcjonować oraz służyć następnym pokoleniom.

 

Słowo wstępne

      Odautorski wstęp do kanałowej opowieści jest następujący:

     

   Kanał Elbląski − bo taką obecnie nazwę nosi znaczna część dawnego szlaku żeglownego z jego wyjątkowymi w skali świata pochylniami − jest wciąż funkcjonującym arcydziełem myśli inżynieryjnej i cudem hydro techniki XIX-wiecznej rewolucji przemysłowej.

      Dzięki śmiałemu pomysłowi ówczesnych inżynierów pochylnie pozwalają jednostkom pływającym pokonać również po lądzie (!) różnicę niemal 100 m poziomu wód − na odcinku niewiele ponad 9,5 km. Cała maszyneria działa wyłącznie dzięki napędowi wodnemu, wykorzystując zasadę równi pochyłej, po której jeżdżą wózki na kolejowych szynach. 

 

Początkowe strony książki o Kanale Elbląsko-Oberlandzkim – na etapie składu

Początkowe strony książki – na etapie składu 

(źródło: Oficyna Wydawnicza "Retman")

 

    Rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Kanał Elbląski został uznany za Pomnik Historii. Czynione są starania, aby Kanał został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO – co prędzej czy później zapewne nastąpi.

        

Początkowe strony książki o Kanale Elbląsko-Oberlandzkim – na etapie składu

Początkowe strony książki – na etapie składu 

(źródło: Oficyna Wydawnicza "Retman")

 

     Sam twórca kanału, inżynier Georg Jacob Steenke, pisał o swoim dziele tak: Kanał Elbląsko-Oberlandzki połączył w jeden łańcuch duże jeziora oberlandzkie; jest drogą wodną z Elbląga na Miłomłyn i Ostródę oraz z Miłomłyna na Iławę i Zalewo (…). Pokonywanie tak znaczącej różnicy 317 stóp [99,5 m] sprawia, że Kanał Oberlandzki jest jedną z najbardziej interesujących dróg wod nych w Europie, ponieważ stromizna terenu (…) nie występuje na żadnym kanale europejskim (…). Tu, w Oberlandzie (…) stawianie kolejnych, wysokich śluz byłoby nieodpowiednie – więc zaprojektowałem równie pochyłe.

 

Wnętrze książki o Kanale Elbląsko-Oberlandzkim – na etapie składu

Strony z wnętrza książki – na etapie składu 

(źródło: Oficyna Wydawnicza "Retman")

 

    Godnymi naszej uwagi są również inne budowle kanałowe, jak śluzy i wrota bezpieczeństwa, akwedukty, mosty czy nawet żeglowny tunel. Ponad 180-kilometrowy szlak kanału daje możliwość obcowania z bogactwem okolicznej przyrody, wodną oraz lądową florą i fauną „Mazur Zachodnich” i Żuław Wiślanych.

 

Wnętrze książki o Kanale Elbląsko-Oberlandzkim – na etapie składu

Strony z wnętrza książki – na etapie składu 

(źródło: Oficyna Wydawnicza "Retman")

 

      Kanał wybudowano w celach gospodarczych, ale już w okresie międzywojennym rozwijała się dzięki niemu turystyka wodna, a wycieczki po kanale reklamowane były jako odwiedziny jedynego miejsca na świecie, gdzie statki pływają po górach. Zachęcam do czytelniczej wyprawy w stu ilustrowanych opowieściach po tej wyjątkowej drodze wodnej, która mimo licznych przeciwności losu, wojen, zmian granic państw, zawirowań politycznych i gospodarczych, przetrwała do naszych czasów w stanie zbliżonym do oryginału, dając świadectwo wizjonerstwa i umiejętności człowieka.

    Szczególne podziękowania składam ostródzkiemu regionaliście Ryszardowi Kowalskiemu, bez którego ustaleń niniejsze wydawnictwo byłoby uboższe.

 

Cezary Wawrzyński

 

Okładka i wnętrze książki "Kanał Elbląsko-Oberlandzki w stu ilustrowanych opowieściach"

W znacznej mierze czarno-białe fotografie zostały ostatecznie pokolorowane,
dzięki czemu zyskały one nowe życie i nową perspektywę 
(źródło: Oficyna Wydawnicza "Retman")

 

     Ps. W części biało-czarne zdjęcia zostały pokolorowane, dzięki czemu zyskały one "drugie życie", a czytelnik dodatkową, "nową perspektywę". Serdecznie zapraszam do pozyskania egzemplarza oraz lektury, do której można od czasu do czasu powracać – bo tak naprawdę historia Kanału Elbląsko-Oberlandzkiego to taka „niekończąca się opowieść”...

 

Końcowe strony książki "Kanał Elbląsko-Oberlandzki w stu ilustrowanych opowieściach"

Końcowe strony książki – na etapie składu 

(źródło: Oficyna Wydawnicza "Retman")

 

Cezary Wawrzyński

Ostróda, marzec/czerwiec 2025 r.

 

Galeria zdjęć