Kontynuując temat obiektów i rzeczy niegdyś występujących na Kanale Elbląsko-Oberlandzkim, a których raczej nie dostrzeżemy już na Kanale Elbląskim, zajmijmy się kolejnymi elementami składowymi dawnego wózka – a mianowicie „wózkowymi znakami nawigacyjnymi”.
Wózek na stanowisku górnym pochylni Kąty w 2009 r.
(autor: C. Wawrzyński)
Swego czasu, obok opisanej już modyfikacji wózka, polegającej na poprzecznym ułożeniu desek na jego dnie – dokonano jeszcze jednej, ale jakże charakterystycznej – bo widocznej z daleka – modyfikacji jego wyglądu, choć nie jego walorów użytkowych...
Dwa wózki pochylni Buczyniec ze znakami nawigacyjnymi widziane w 2011 r.
(autor: C. Wawrzyński)
Chodzi o pionowe znaki żeglugowe, w formie okrągłej metalowej tarczy na metalowym słupku, na stałe przytwierdzonym do kratownicy.
Ponieważ zdjęcia archiwalne (z lat 50. i 60. XX wieku) są wykonane w technice czarno-białej, należy się domyślać że były on początkowo dwustronne – jedna strona o kolorze zielonym, a druga o kolorze czerwonym (z białą obwódką). Należy też domniemywać, że chodziło o zezwolenie lub brak zezwolenia na wpłynięcie na pusty wózek.
Statek pasażerski „Birkut” na wózkach pochylni – w drugiej połowie lat 60. oraz w pierwszej połowie lat 70. XX w. (źródło: zbiory W. Danielewicza)
Ponadto wygląda to tak, że jedynie początkowo znaki były dwustronne (zieleń i czerwień), gdyż późniejsze fotografie dowodzą, że były one ostatecznie malowane z obu stron na kolor zielony...
Wózki ze znakami na stoku pochylni Całuny w 2009 r.
(autor: C. Wawrzyński)
Analizując dawne (powojenne) przepisy, można stawiać tezę, że w przypadku metalowych „lizaków” na kratownicach wózków - miała miejsce jakaś „kanałowa” modyfikacja ustaleń ministerialnych.
Otóż zgodnie z zarządzeniem Ministra Żeglugi z dnia 10 września 1952 r. w sprawie uprawiania żeglugi i spławu na śródlądowych drogach wodnych (M. P. z 1952 r. nr 87, poz. 1368) – wprowadzało się m.in. znaki żeglugowe i system nawigacji.
Początkowe fragmenty zarządzenia z 1952 r. w sprawie przepisów żeglugowych
(źródło: isap.sejm.gov.pl)
Konkretnie § 10 ust. 1 głosił: „Do oznaczenia szlaku żeglownego lub spławnego i przeszkód dla żeglugi lub spławu służą znaki żeglugowe orientacyjne i ostrzegawcze według wzorów ustalonych w załączniku Nr 1 do niniejszego zarządzenia.
Znak Nr 13, czyli dwie czerwone tablice (prostokątne) lub dwie czerwone kule (bryły) umieszczone w pionie – należało ustawiać w miejscach zamknięcia szlaku żeglownego w takiej odległości od przeszkody, aby zbliżające się jednostki mogły z łatwością się zatrzymać przed tą przeszkodą.
W przypadku naszych pochylni - nie ulega wątpliwości, że w miejscu styku powierzchni wody kanałowej z wózkiem na torowisku istnieje specyficzne zamknięcie szlaku żeglownego w formie pochyłej przeszkody lądowej.
Znaki żeglugowe zamieszczone w załączniku do zarządzenia z 1952 r. w sprawie przepisów żeglugowych
(źródło: isap.sejm.gov.pl)
Z kolei znak Nr 14, najbardziej zbliżony kształtem do widocznego na zdjęciach (czerwony okręg z białą obwódką) oznaczał jednak przejazd pod mostem - i to wyłącznie dla tratew.
Opis znaku Nr 15 informował, że wymieniony znak Nr 13 oznaczał również zamknięcie dla żeglugi ruchomych przęseł mostu, a tenże 15, czyli dwie okrągłe zielone tarcze z białym obramowaniem umieszczone w pionie – oznacza otwarcie (mostu) dla żeglugi.
Znaki żeglugowe na wózkach pochylni Jelenie i Buczyniec w XX w.
(źródło: Kanał Elbląski PL oraz fotopolska.eu)
Uwaga: te same znaki należało stosować przy przejeździe przez śluzy. Skoro tak, to ktoś może uznał, że należy je również zastosować w przypadku śluz „suchych”, czyli na wózkach pochylni...
Przez jakiś czas do słupka znaku doczepiano tabliczki informacyjne, zapewne dotyczące tonażu – kadry z filmu dokumentalnego z 1982 r. (źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Używanie znaków wynikało pośrednio z § 78-79 tego zarządzenia, które łącznie stanowiły podrozdział zatytułowany: Przejścia statków i tratew przez śluzy, jazy i pochylnie (podnośniki).
Przepis § 78 ust. 11 stanowił, że „Władza żeglugowa II instancji wyda przepisy lokalne dotyczące porządku na poszczególnych śluzach, jazach i podnośnikach…”.
Z kolei przepisy § 79 ust. 6 i 7 stanowiły, że „Do zamkniętych wrót ochronnych i do pochylni (podnośników) wolno zbliżać się tylko na odległość 100 m”; oraz „Otwory przejazdowe jazów są w miarę potrzeby oznaczone znakiem orientacyjnym Nr 15”.
Początkowe fragmenty zarządzenia z 1961 r. w sprawie przepisów żeglugowych
(źródło: isap.sejm.gov.pl)
Wymienione przepisy obowiązywały niemal dekadę. W dniu 23 lutego 1961 r. Minister Żeglugi wydał kolejne zarządzenie w sprawie uprawiania żeglugi i spławu na śródlądowych drogach wodnych (M. P. z 1961 r. nr 23, poz. 111).
Samotny zielony "lizak" na kratownicy wózka pochylni Buczyniec w 2007 r.
(autor: C. Wawrzyński)
Tam z kolei rozbudowany § 31 nosił tytuł: Przejazd statków i tratew przez śluzy, jazy i pochylnie. W nomenklaturze zniknęły więc „podnośniki”. Pojawiły się za to w części nowe znaki i oznaczenia.
Znaki żeglugowe nr 14 zamieszczone w załączniku do zarządzenia z 1961 r. w sprawie przepisów żeglugowych
(źródło: isap.sejm.gov.pl)
Tenże podrozdział stanowił również, że określone przepisy dotyczące śluz mają odpowiednie zastosowanie do przejazdów przez pochylnie i jazy, przy czym „Przy zbliżaniu się do śluzy otwartej z wystawionym znakiem żeglugowym nr 14c (załącznik nr 4) należy w odległości 200 m dać sygnał dźwiękowy „baczność”, powtarzając go po raz drugi w odległości 100 m, przy czym statek lub tratwa ma prawo wjechać bezpośrednio do komory śluzowej”.
Znaki żeglugowe na wózkach pochylni Całuny i Buczyniec w pierwszej dekadzie XXI w.
(źródło: fotopolska.eu)
Niemalże te same zasady zostały powielone w Zarządzeniu Ministra Żeglugi z dnia 1 lutego 1967 r. w sprawie uprawiania żeglugi i spławu na śródlądowych drogach wodnych (M. P. z 1967 r. nr 14, poz. 71).
Obowiązywało ono do 1 kwietnia 1975 r., kiedy Minister Komunikacji zastrzegł sobie ogłaszanie przepisów we własnym dzienniku urzędowym ministerstwa.
Znaki żeglugowe na wózkach pochylni Buczyniec i Oleśnica w 2009 r.
(źródło: fotopolska.eu)
Kilkanaście lat później, bo 19 grudnia 1991 r. Minister Transportu i Gospodarki Morskiej wydał zarządzenie w sprawie przepisów żeglugowych na śródlądowych drogach wodnych (M. P. z 1991 r. nr 4, poz. 20). Nie było już w nim mowy o przepisach na pochylniach – z jednym wyjątkiem: wymogu oznakowania samych statków informacją o ich długości i szerokości. Ale pomimo tego znaki na wózkach wciąż trwały...
Ostatnie chwile znaków żeglugowych na wózkach pochylni. W tym przypadku pochylnia Buczyniec
oraz wózek w 2012 i 2013 r. (źródło: archiwum autora)
Analiza zdjęć XXI-wiecznych pozwala twierdzić, że „metalowe lizaki” przetrwały (co nie znaczy, że były w użyciu) aż do kanałowej rewitalizacji lat 2012-2015. Od ponownego uruchomienia szlaku w maju 2015 r. – wózki pochylniowe powróciły do swojego „pierwotnego” wyglądu, bez pionowego znaku żeglugowego, zapewne ze względu na zastosowanie elektrycznej sygnalizacji świetlnej.
Widoki znaku nawigacyjnego na wózku pochylni Oleśnica tuż przed kanałową rewitalizacją, w 2011 r.
Autor oparty o znak (źródło: archiwum autora)
Oznacza to, że znaki te były jakże charakterystycznym dla oka elementem składowym wózków przez około 6 powojennych dekad.
Widok kratownicy wózka pochylni Buczyniec w 2019 r.
(autor: C. Wawrzyński)
Tradycyjnie posłużymy się analizą dostępnych fotografii. Na zdjęciu statku inspekcyjnego „Zbigniew” (niemiecki „Steenke”), wykonanym ok. 1951 r. na górnym stanowisku pochylni Buczyniec – jeszcze tego typu znaków żeglugowych na kratownicy wózka nie dostrzeżemy.
Statek inspekcyjny „Zbigniew” wpływający na wózek pochylni Buczyniec ok. 1951 r. Na zdjęciach nie dostrzeżemy metalowych „lizaków” (źródło: fotopolska.eu)
Kolejne obrazy to fotografie statku „Henryk Rutkowski” (niemiecka „Ursula” i „Erika”), w tym wykonane ok. 1953 r. Na tych zdjęciach już dostrzeżemy omawiane znaki, a wiedząc, że statek został tak nazwany w końcu 1951 r. - można twierdzić, iż „dospawanie” tych wózkowych nowinek nastąpiło najwcześniej w 1952 r.
Jednak rozpatrując sprawę łącznie ze wspomnianym zarządzeniem Ministra Żeglugi z września 1952 r. – można stawiać tezę, że stało się to z początkiem sezonu żeglugowego 1953 r.
Statek pasażerski „Henryk Rutkowski” na wózku pochylni Buczyniec ok. 1953 r. Na zdjęciach już dostrzeżemy
metalowe „lizaki” (źródło: zbiory W. Danielewicza)
Pośrednio mogą potwierdzać to inne archiwalne zdjęcia, jak choćby statku „Edward Dembowski” (niemiecka „Marta”). W tym przypadku dysponujemy fotografiami jednostki na wózku – zarówno z zainstalowanymi znakami podwójnymi, jak i pojedynczymi.
Skoro wiemy, że „Edward Dembowski” nosił taką nazwę w latach 1951-1965, to nie jest to sprzeczne z próbą datowania znaków na rok 1953.
Statek pasażerski „Edward Dembowski” na wózkach pochylni. Widoczne metalowe „lizaki” podwójne i pojedyncze (źródło: zbiory W. Danielewicza oraz Muzeum w Ostródzie)
Kolejnym rozpatrywanym statkiem byłaby „Ostróda”, ale nie ta współczesna, ale dawna niemiecka „Hertha”. Tamta „Ostróda” nosiła tę dumną nazwę w latach 1947-1951. Zachowane fotografie przestawiają jednostkę na wózkach bez znaków nawigacyjnych.
Statek pasażerski „Ostróda” na wózkach pochylni przed 1952 r. Na zdjęciach nie dostrzeżemy metalowych „lizaków” (źródło: zbiory W. Danielewicza)
Od 1952 r. (do 1966 r.) jednostka ta była eksploatowana pod nazwą „Szymon Konarski” – a zachowane zdjęcia uwidaczniają już wózkowe znaki.
Statek pasażerski „Szymon Konarski” (wcześniej „Ostróda”) na wózku pochylni Buczyniec po 1951 r.
Na zdjęciu z łatwością dostrzeżemy podwójny „lizak” (źródło: zbiory W. Danielewicza)
Omawiane elementy wózka są też przykładowo widoczne na fotografiach statku „Grunwald” (niemiecki „Konrad”), pływającego pod taką nazwą w latach 1954-1960; a także „Władysław Hibner (niemiecki „Pfeil”), eksploatowanego w latach 1951-1964.
Statki pasażerskie „Grunwald” i „Władysław Hibner” na wózkach pochylni Całuny i Buczyniec.
Na zdjęciach dostrzeżemy metalowe „lizaki” (źródło: zbiory W. Danielewicza)
Jednak podobne znaki nawigacyjne do tych na wózkach, pojawiły się niegdyś również na kanałowych śluzach. Można nawet twierdzić, że na wózkach zaistniały właśnie dlatego, że postawiono je na śluzach – czego dowodzą przywołane wcześniej ministerialne przepisy.
Dowód na to, że znaki nawigacyjne były polskim „wynalazkiem”. Po lewej – widok śluzy Miłomłyn na przełomie
lat 20. i 30. XX w. Po prawej – widok śluzy Miłomłyn niemal pół wieku później, w 1978 r.
(źródło: fotopolska.eu)
O tym jednak w kolejnym artykule, z cyklu prezentacji charakterystycznych elementów, które na kanale się pojawiały... i znikały...
Cezary Wawrzyński
Ostróda, luty/marzec 2024 r.
Galeria zdjęć