Dzień 22 kwietnia 2024 r. jest datą szczególną dla historii Krainy Kanału Oberlandzkiego.
Otóż w tym dniu przypada oficjalnie 140. rocznica śmierci Georga Jacoba Steenke (choć możliwe, że zmarł dzień wcześniej, patrz artykuł: Kolejny nekrolog – czy Steenke umarł wcześniej?). Póki co, twierdzi się, że pruski inżynier zmarł w Elblągu w dniu 22 kwietnia 1884 r.
Wizerunek oraz jeden z gazetowych nekrologów G.J. Steenke
(źródło: archiwum autora)
Inna, niewątpliwie jeszcze bardziej doniosła – to 300. rocznica urodzin Immanuela Kanta, albowiem ten wybitny niemiecki filozof i myśliciel oświeceniowy przyszedł na świat 22 kwietnia 1724 r. w Królewcu.
Panorama XVIII-wiecznego Królewca na miedziorycie Friedricha Bernharda Wernera
(źródło: www.castlesofpoland.com)
W tym przypadku często twierdzi się, że Kant całe swoje życie zawodowe i prywatne związał ze swoim rodzinnym miastem Królewcem. Cóż więc mógł mieć wspólnego z Krainą Oberlandu?
Litografia Friedricha Heinricha Bilsa. Dom Immanuela Kanta w Królewcu, w latach 40. XIX w.
(źródło: andreasvieth.de)
Otóż około jesieni 1750 r. młody Immanuel przybył „za pracą” do Jarnołtowa (niem. Gross Arnsdorf), gdzie był nauczycielem i wychowawcą synów właściciela tamtejszego majątku ziemskiego Bernarda Fryderyka von Hülsena.
Tablice pamiątkowe i „Zakątek Immanuela Kanta” przy kościele w Jarnołtowie
(autor: C. Wawrzyński)
W tym właśnie charakterze mieszkał i pracował w Jarnołtowie do wiosny 1754 r. Ciekawostką jest, że jeden z nauczanych przez Kanta synów Hülsena, już podczas swoich studiów w Królewcu zamieszkiwał w domu Kanta, a później miał utrzymywać z nim wieloletnie przyjazne kontakty.
Tablice informacyjne i „Zakątek Immanuela Kanta” przy kościele w Jarnołtowie
(autor: C. Wawrzyński)
Wieś Jarnołtowo leży na terenie Gminy Małdyty. W linii prostej jest oddalona ledwie 6 km na zachód od północnego krańca jeziora Ruda Woda i Czulpy, gdzie 100 lat później żył i pracował inżynier Steenke.
Jarnołtowo (Gr. Arensdorf) oraz jeziora Sambród i Ruda Woda na mapie Schroettera z przełomu XVIII i XIX w.
(źródło: archiwum autora)
Jednak okazuje się, że jeziorowy Oberland to nie jedyne powiązania tych dwóch, urodzonych w Królewcu wybitnych postaci...
Pomnik i „Zakątek Immanuela Kanta” przy kościele w Jarnołtowie
(autor: C. Wawrzyński)
Ponoć młody Steenke miał zostać w przyszłości prawnikiem, gdyż twierdzi się, że planowano go skierować właśnie na studia prawnicze. Zapewne studia te miały odbywać się na renomowanym Uniwersytecie Albrechta w Królewcu (niem. Albertus-Universität Königsberg), gdzie niewiele wcześniej sędziwym wykładowcą był Immanuel Kant.
Rysunki fundamentów i ścian budynków Uniwersytetu Albrechta w Królewcu, umiejscowionych na wyspie Kneiphof
(pol. Knipawa), ok. 1810 r. (źródło: commons.wikimedia.org)
Wcześniej jednak młodzieniec został uczniem elitarnego gimnazjum królewieckiego, tzw. Collegium Fridericianum, będącego ówczesnym odpowiednikiem szkoły średniej.
Gimnazjum stało się swego czasu naturalną „kolebką” przyszłych studentów wspomnianego Uniwersytetu Królewieckiego, tzw. Albertyny. W latach 1732-1740 nauki w tej szkole średniej pobierał Immanuel Kant.
Po lewej - rysunek będący próbą rekonstrukcji widoku budynków kolegium w XVIII w. Na dachu widoczna drewniana wieżyczka, będąca jednocześnie szkolnym obserwatorium. Po prawej - fragment mapy Królewca autorstwa Schroettera, z początków XIX w. U dołu płynąca Pregoła, u góry m.in. zamek królewski (Königl. Schloss) oraz Collegium Fridericianum (strzałka i małe „m”). Z boku szkoły uliczka Collegien Gasse, od frontu niewielki Collegien Platz
(źródło: www.bildarchiv-ostpreussen.de oraz archiwum autora)
Trudno jednoznacznie określić w jakich latach w Collegium Fridericianum uczył się młody Georg Jacob. Do szkoły tej posyłano młodzieńców (lub umożliwiano naukę) w różnym wieku, a samo kształcenie mogło trwać nawet 10 lat.
Przykładowo przywoływany już Immanuel Kant rozpoczął naukę jako 8-latek, a studia uniwersyteckie rozpoczął jako 16-latek. Ponieważ Steenke rozpoczął studia berlińskie około 1819 r., można domniemywać, że mógł uczyć się w Królewcu w przedziale lat 1808/1809-1818/1819.
Jeśli wierzyć przekazom, szkoła zapisała piękną kartę w stosunkach polsko-pruskich. Według Wojciecha Kętrzyńskiego (Szkice Prus wschodnich [w:] Przewodnik Naukowy i Literacki. Dodatek do „Gazety Lwowskiej”, Lwów 1876, s. 59):
„W roku 1744 było w Królewcu akademików 1032; między nimi 143 Prusaków czyli Królewczan, 184 Niemców, 119 Polaków, 62 Litwinów, 13 Gdańszczan, 21 Elblążan, 17 Toruńczyków, z innych okolic Prus królewieckich 31, Kurlandczyków 58, Inflanczyków 62, Moskali 4, Kozaków 2 i Wielkopolan 17. Widać ztąd, że kraje polskie nie małej liczby słuchaczy dostarczały królewieckiemu uniwersytetowi (...)
Współczesne widoki miejsca po dawnym Collegium Fridericianum i Burgschule, m.in. budynek Szkoły Muzycznej
w Kaliningradzie przy ulicy Frunze (źródło: GoogleMaps)
Jeżeli dziś w Prusiech wszędzie, gdzie tylko mogą, rugują język polski z szkół, urzędów i kościołów, to przed wiekami starano się nawet w Królewcu zadosyć uczynić potrzebom tamtejszej ludności polskiej. W tym celu założono przy Collegium Fridericianum klasę polską, w której tygodniowo 4 razy od 4-5 po obiedzie uczono po polsku.
Postanowiono nawet liczbę klas pomnożyć, gdyby więcej znalazło się rodziców, którzyby pragnęli, żeby dzieci ich po polsku się uczyły. W tem kolegium nawet był przepis, żeby podczas przechadzki na placu przed szkołą pomiędzy 4–5 po obiedzie ćwiczono w języku polskim tych, którzyby się do tego zgłosili (…)
I nie dziw, że istniały przepisy i rozporządzenia na korzyść języka polskiego; Polska wówczas była jeszcze silna i potężna, Prusy małe i biedne a niejeden poszedł szukać w Polsce szczęścia, choć Niemcy w swej dumie dzisiaj się tego wypierają twierdząc, że „in Polen ist nichts zu holen” (w Polsce nie ma nic do zyskania – przypis. C.W.).“.
Katedra Królewiecka oraz przylegające do katedry Mauzoleum Kanta, wzniesione w 1924 r. z okazji
200. rocznicy śmierci wielkiego filozofa (źródło: mrowkojad.wordpress.com)
Królewiecka szkoła to nie było żadne, znane nam obecnie "Collegium Tumanum"... Absolwenci tej elitarnej szkoły nosili przydomek Friderizianer. Godnymi naszej uwagi Friderizianerami byli przykładowo:
— Immanuel Kant (1724-1804, w latach 1732-1740), niemiecki filozof i myśliciel;
— Georg Jacob Steenke (1801-1884, w latach 1808-1818), pruski budowniczy Kanału Oberlandzkiego;
— Otto Nicolai (1810-1849, w latach 1819-1826), niemiecki kompozytor i dyrygent, twórca orkiestry Filharmoników Wiedeńskich;
— Max Pollux Toeppen (1822-1893), pruski historyk i regionalista;
— Fritz Albert Lipmann (1899-1986) niemiecko-amerykański biochemik, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny.
Portrety i zdjęcia absolwentów Collegium Fridericianum. Od lewej: Immanuel Kant, Otto Nicolai, Max Toeppen
i Fritz Lipmann (źródło: archiwum autora)
Ta wyjątkowa szkoła średnia mogła pochwalić się wybitnymi osobistościami, które w niej swego czasu nauczały, a byli to przykładowo:
— Johann Gottfried Herder (1744-1803, w latach 1763-1764), niemiecki teolog i filozof oświeceniowy;
— Krzysztof Celestyn Mrongowiusz (1764-1855, w latach 1790-1796 uczył w szkole języka polskiego i greckiego), pastor, filozof i językoznawca.
Po lewej – pomnik Johanna G. Herdera w Weimarze oraz jego portret. Po prawej – portret Krzysztofa C. Mrongowiusza oraz jego pomnik w Gdańsku, stojący przy Bibliotece Głównej Uniwersytetu Gdańskiego
(źródło: commons.wikimedia.org oraz pl.wikipedia.org)
Przypomnijmy, że swego czasu, w związku z początkiem budowy Kanału Oberlandzkiego w Miłomłynie, w październiku 1844 r., inżynier Steenke napisał:
„Jest godnym uwagi, że potomek sławnego Herdera, którego 100-lecie urodzin obchodzi się w całej Europie (ur. 25 sierpnia 1744 r. w Morągu, odległym niespełna 20 km od Miłomłyna – przyp. C.W.), tutejszy kołodziej Herder jest dostarczycielem kół do taczek kanałowych, co już może czynić budowę sławną.”.
Jak łatwo wyliczyć, w 2024 r. obchodzimy 280. rocznicę urodzin Herdera oraz 180. rocznicę rozpoczęcia budowy kanału – ale nie przypada to na dzień 22 kwietnia...
„Zakątek Immanuela Kanta” przy kościele w Jarnołtowie
(autor: C. Wawrzyński)
Odwiedzając Małdyty i Czulpę, będąc nad tamtejszymi wodami Kanału Elbląskiego – warto udać się do pobliskiego Jarnołtowa, aby sprawdzić, czy „niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie”...
Cezary Wawrzyński
Ostróda, kwiecień 2024 r.
Galeria zdjęć