Tak zatytułowany film pochodzi z 1982 r. Choć kolorowy – to jest jakże wyjątkowym dokumentem archiwalnym, stworzonym przez Oddział Telewizji Polskiej w Gdańsku.
To wyjątkowa perełka dla miłośników wspomnień i czasów tzw. Polski Ludowej.
Link do emisji filmu: https://tiny.pl/dlljg
Tytuł nawiązuje, zapewne bezwiednie, do przedwojennych haseł reklamowych i „pływaniu po górach”, a więc po stokach Oberlandu…
Filmowy początek rejsu po górach statkiem „Pingwin” – kadry filmu dokumentalnego z 1982 r.
(źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Cały film liczy sobie ponad 60 minut, ale dziwnym trafem początek (do min. 5:31) ukazuje pracę pilota portowego – gdzieś przy wejściu do portu morskiego, zapewne gdańskiego – z podkładem muzycznym w postaci szanty. Niestety, większość „naszego” filmu została opublikowana bez pierwotnego dźwięku.
Na stoku pochylni Jelenie i podejście do pochylni Oleśnica – kadry filmu dokumentalnego z 1982 r.
(źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Tuż po wodach morskich widz ma wyjątkową szansę ujrzeć kanał śródlądowy pomiędzy Elblągiem i Ostródą, jego pracujące urządzenia i wnętrza maszynowni, ale też jednostki pływające oraz kanałowe otoczenie i krajobrazy w momencie wyjątkowym naszej powojennej historii.
Wszak to były czasy największego kryzysu gospodarczego, w okresie stanu wojennego.
Wnętrze maszynowni pochylni – kadry filmu dokumentalnego z 1982 r.
(źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Widzimy więc sfatygowane i wymagające remontów statki pasażerskie, zaniedbane mosty i wołające o naprawę elementy konstrukcyjne pochylnianej maszynerii – ale jednak dało się wówczas jeszcze jakoś pływać, a ze szlaku kanałowego licznie korzystali PRL-owi żeglarze, harcerze i letnicy.
Wnętrze sterówki „Pingwina” (z figurką pingwina) oraz sfatygowany dziób „Kormorana” – kadry filmu dokumentalnego
z 1982 r. (źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Film co do zasady dokumentuje rejsy kanałowe trzech ostródzkich statków pasażerskich: PINGWIN, ŁABĘDŹ i KORMORAN, dając obecnie możliwość wspomnienia ich dawnych kapitanów oraz członków załóg.
Mijanka „Łabędzia” i „Kormorana” na pochylni Kąty oraz załoga „Łabędzia” – kadry filmu dokumentalnego
z 1982 r. (źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Z pewnością ekipa filmowa potrzebowała kilku dni zdjęciowych, czego dowodzą choćby odmiennie "pogodowo" ubrani pasażerowie. Ciekawe, że operatora kamery interesowały nie wyłącznie wzgórza i wzniesienia Oberlandu, ale rzeczy częściowo skryte za kobiecymi bikini…
Gdzieś pośród wzgórz Oberlandu - kadry filmu dokumentalnego z 1982 r.
(źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Jest w tym dokumencie wiele scenek rodzajowych. Wszak wówczas rejsy na trasie Ostróda-Elbląg oznaczały niemal całodzienne płynięcie, a kanonem "męskiego" rozkoszowania się podróżą były m.in. papierosy i piwo – w tym przypadku jasne, pełne Extra…
Kolejna godzina rejsu – kadry filmu dokumentalnego z 1982 r.
(źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Kto wie, czy to nie ostatnie udokumentowane chwile, kiedy jachty płyną dzięki odpychaniu się żerdziami od kanałowego dna lub są ciągnione linami na tzw. burłaka?
Zamierzchłe rodzaje napędu jednostek pływających – kadry filmu dokumentalnego z 1982 r.
(źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Ciekawe też, czy to nie ostatnie takie kadry, na których odnajdziemy jakże licznie bytujące na kanałowych brzegach krowy i konie?
Zwierzęta hodowlane nad kanałem - kadry filmu dokumentalnego z 1982 r.
(źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Te „przaśne” czasy PRL już dawno minęły…, choć fragmenty kanału nadal, wręcz niezmiennie wołają o naprawę…
Na odcinku pochylniowym – kadry filmu dokumentalnego z 1982 r.
(źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Już wówczas, to jest w latach 80. XX wieku, kanałem nie spławiano drewna, w zapomnienie odeszli retmani i flisacy na ich tratwach. Pozostały jedynie dziecięce zabawy kanałowe.
Potencjalny, nigdy nie wykorzystany flisacki "narybek" – kadry filmu dokumentalnego z 1982 r.
(źródło: cyfrowa.tvp.pl)
Cezary Wawrzyński
Ostróda, lipiec 2024 r.
Galeria zdjęć