Część 1/2
Rzeka o nazwie Dzierzgoń (niem. Sorge) znajduje swoje ujście w południowo-zachodniej części jeziora Druzno, niemal dokładnie naprzeciwko styku kanałowego z jeziorem, zlokalizowanego się w części południowo-wschodniej.
Współczesny widok (w kierunku północnym) południowych krańców jeziora Druzno. Po prawej stronie jeziora – stacja pomp i pobliski styk z Kanałem Elbląskim. Po lewej stronie jeziora – ujście rzeki Dzierzgoń. Ku północy prowadzi
pogłębiany tor wodny szlaku żeglugowego do Elbląga (źródło: Google Earth)
Co najmniej do końca II wojny światowej dolna część rzeki była żeglowna, stanowiąc element systemu wodnego Kanału Elbląsko-Oberlandzkiego. Co do zasady, te same jednostki pływały po kanale oraz rzece i jeziorze Druzno. Wówczas dopływano statkami nie tylko do Starego Dolna (ok. 9 km od Druzna, a ok. 22 km od starówki w Elblągu), ale nawet do Bągartu (ok. 14 km od Druzna i 27 km od Elbląga).
Fragmenty broszury o Kanale Elbląsko-Oberlandzkim z 1922 r., m.in. z informacją o elementach składowych
systemu kanałowego i ich długości. Długość żeglownego odgałęzienia rzeki Dzierzgoń od jeziora Druzno
w kierunku południowo-zachodnim miała liczyć 14,1 km (źródło: archiwum autora)
Sama rzeka ma ponoć liczyć niewiele ponad 57 km długości (co nie jest zgodne z prawdą – o czym będzie mowa w części 2 artykułu). Co ciekawe, jej dolna część wyznaczała swego czasu granicę pomiędzy Prusami Zachodnimi i Prusami Wschodnimi, a obecnie stanowi fragmentarycznie (między Dzierzgoniem i Starym Dolnem) granicę województwa pomorskiego z województwem warmińsko-mazurskim.
Fragment mapy Schroettera z przełomu XVIII i XIX w. – z jeziorem Druzno i rzeką Dzierzgoń oraz przebiegiem granicy pomiędzy Prusami Wschodnimi i Prusami Zachodnimi. Elbląg to Prusy Zachodnie, przyszły kanał to Prusy Wschodnie
(źródło: archiwum autora)
Należy sądzić. że we wczesnym średniowieczu rzeka, choć i tak stosunkowo krótka, była jeszcze krótsza – w przybliżeniu o około 18 km, gdyż musiała wpadać na wysokości Dzierzgonia do sięgających aż tam wód Zalewu Wiślanego (więcej w artykułach: Ostatnia Wielkanoc świętego Wojciecha oraz Na początku było Truso…).
Fragment niemieckiej mapy „Christburg”/Messtischblatt z 1930 r. (na podkładzie z 1911 r.) – z miejscowością Dzierzgoń (Christburg) i płynącą od Dzierzgonia na północ rzeką Dzierzgoń (Sorge). Pionowy, zmeliorowany pas terenu, pośrodku którego płynie rzeka, to prawdopodobnie dawna, wąska zatoka zalewowa (źródło: igrek.amzp.pl/)
Jednak ówczesną żeglugę w kierunku południowym do pewnego stopnia musiały ograniczać tzw. pomosty bągardzkie, czyli konstrukcje drewniano-ziemne, prawdopodobnie wybudowane jeszcze w czasach rzymskiego szlaku bursztynowego, a „odziedziczone” przez Prusów. Służyły one transportowi lądowemu w poprzek doliny i wód zalewowych, łącząc brzeg wschodni i zachodni – m.in. tuż przed Bągartem (od strony Elbląga), a na wysokości Świętego Gaju.
Współczesny widok w poprzek doliny rzeki Dzierzgoń, z brzegu przy Bągarcie w kierunku brzegu ze Świętym Gajem,
na wysokości jednego z pomostów bągardzkich (autor: C. Wawrzyński)
Bezpośrednim dowodem uprawiania żeglugi zalewowej na tym terenie jest odkryty w 1894 r. podczas prac melioracyjnych tzw. wrak spod Bągartu – dębowy kadłub klepkowej łodzi wiosłowo-żaglowej o długości blisko 12 m, pochodzący z około X wieku.
Model łodzi z Bągartu (w skali 1:75) w muzeum gdańskim w 1895 r.
(źródło: H. Bertram: Das-Weichsel-Nogat-Delta, 1924)
Niewątpliwie rzeka prowadziła swoim nurtem osady, co prowadziło do zamulania dolnego jej biegu, zwłaszcza przy styku z Druznem, co wymagało sukcesywnych pogłębień i utrzymywania toru wodnego w należytym stanie. Dowodzi tego choćby zdjęcie tzw. koszarki i ręcznej pogłębiarki … Ich temat został poruszony w artykule Kanał Elbląsko-Oberlandzki po norwesku.
Koszarka i pogłębiarka w Brudzędach przy Starym Dolnie, około lat 1920/1930. Według oznaczeń dołączonego
fragmentu mapy Masstab/Thiergart jest to widok na niewielki basen rzeczny przy budynkach elektrowni
(źródło: fotopolska.eu, opracowanie własne)
Na podstawie przedwojennej mapy można domniemywać, że zdjęcie wykonano około 300 m w górę rzeki od mostu w Starym Dolnie (Brudzędach), gdy obie jednostki pływające znajdowały się w niewielkim basenie przy ceglanych budynkach elektrowni (Strommeister). Współcześnie miejsce to jest odcięte od wód rzecznych oraz porośnięte drzewami i krzakami.
Współczesny widok miejsca wykonania dawnej fotografii z koszarką i pogłębiarką w Brudzędach
(autor: C. Wawrzyński)
Na innej archiwalnej fotografii ujrzeć można m.in. pływającą po rzece Dzierzgoń (Sorge) stalową barkę (statek towarowy) o napędzie parowym „Martha”. Z innych zdjęć wiadomo, że pływała ona również po Jezioraku, a więc że kursowała po całym szlaku systemu kanałowego. Według Waldemara Danielewicza została wybudowana w elbląskiej stoczni Schichau'a w 1892 r. jako statek holowniczo-towarowy dla elbląskiej firmy żeglugowej Augusta Zedlera.
Barka towarowa o napędzie parowym „Martha” przy nabrzeżu obok gospody Bartscha
w Brudzędach/Starym Dolnie ok. 1921 r. (źródło: polska-org.pl)
W 1925 r. „Marthę” nabyli Otto i Albert Gottschalk ze wsi Sorgenort, a więc z Dzierzgonki przy Nowym Dolnie. W marcu 1945 r. statek miał być odnaleziony w szuwarach koło przystani dawnego armatora. Jednostkę „upaństwowiono”. Rozpoczęła pływanie jako „Warmiak”, a następnie „Błażej”. W początkach lat 60. XX wieku trafił do Wielkopolski, m.in. na wody Jeziora Ślesińskiego, Gopła i Warty. W międzyczasie silnik parowy zastąpiono spalinowym, w dawnej kotłowni urządzając kabinę, a sterówkę przesuwając w stronę rufy.
Barka towarowa o napędzie parowym „Martha” na Jezioraku w latach 30. XX wieku oraz ta sama jednostka jako statek pasażerski „Jantar” na śluzie Osowa Góra na Kanale Bydgoskim w 2018 r. (źródło: archiwum autora)
W 2006 r. statek trafił do Bydgoszczy i na Kanał Bydgoski – jako statek wycieczkowy „Jantar”. Teoretycznie jest wciąż w eksploatacji (przeznaczony do sprzedaży), będąc prawdopodobnie jedyną zachowaną (niezezłomowaną) jednostką, która pływała przed wojną na Kanale Elbląsko-Oberlandzkim, a także po rzece Dzierzgoń...
Statek pasażerski przy pomoście gospody Bartscha w Brudzędach
(źródło: archiwum W. Danielewicza)
Stosunkowo dobrze znanym archiwalnym zdjęciem jest fotografia z widokiem statku pasażerskiego przy pomoście gospody A. Bartscha w Brudzędach (w tym samym miejscu, co w przypadku „Marthy”). Zdaniem Waldemara Danielewicza jest to jednostka o nazwie "Hilda", zbudowana w 1906 r. w stoczni Gustava Fechtera, w ówczesnym Königsbergu (Królewiec) na zamówienie Otto Kretchmanna z Elbląga. Tenże Kretschmann był także właścicielem restauracji o nazwie Zaubermeister (Czarodziej) oraz wypożyczalni łodzi wiosłowych.
Współczesny widok miejsca dawnego pomostu cumowniczego przy gospodzie Bartscha w Brudzędach
obok Starego Dolna (autor: C. Wawrzyński)
"Hilda” była stalowym motorowcem, zabierającym na pokład 50 osób. Pływała m.in. w rejsach na pochylnie kanału oraz do Tardy nad jeziorem Bartężek. W 1912 r. (po sześciu latach od wybudowania) armator skierował Hildę do stoczni, która ją zbudowała, celem przebudowy i wymiany silnika. Statek również podłużono o około 2,5 m – zyskując dodatkowych 38 miejsc pasażerskich. Po wojnie pływała m.in. jako „Tamara” po dolnej Wiśle, a następnie jako „Łukasiński” w Bydgoszczy.
Po lewej – statek pasażerski m/s „Hilda” na fotografii z 1908 r. (przed przebudową) wykonanej w Tardzie (niem. Tharden), na jeziorze Bartężek. Po prawej – statek „Hilda” (po przebudowie) na wózku pochylni ok. 1913/1914 r.
(źródło: archiwum W. Danielewicza)
Na niemieckich mapach dostrzeżemy kilka miejsc przy brzegach w dole rzeki, oznaczanych zwykle skrótem Whs. Chodziło o słowo Wirtshaus, a więc zajazd, gospodę.
Fragmenty mapy „Thiergart”/KPL z 1911 r. Po lewej – z mostem i karczmą w Dzierzgonce przy Nowym Dolnie.
Po prawej – z karczmą „Ostatni Grosz” przy styku rzeki z jeziorem Druzno (źródło: igrek.amzp.pl)
W przypadku gospód w Dzierzgonce (przy Nowym Dolnie) oraz w Brudzędach (przy Starym Dolnie) – były one zajazdami przydrożnymi, znajdującymi się przy mostach (lub promach), a więc przy skrzyżowaniach drogi lądowej z drogą wodną. Oczywiście wykorzystywali to lokalni armatorzy, organizując m.in. weekendowe wycieczki do tych właśnie miejsc z Elbląga pasażerskimi parowcami i motorowcami. O popularności takich tras zaświadczają dawne fotografie, rozkłady rejsów i gazetowe reklamy.
Po lewej – reklama żeglugi parowej statkiem „Habicht” (Jastrząb), który przewoził towary i pasażerów
trzy razy w tygodniu (poniedziałek, środa i sobota) na trasie Elbląg – Stare Dolno, w „Neuer Elbinger
Anzeiger z 04.07.1864 r. Po prawej – reklama rejsu spacerowego parowcem „Colibri” (Koliber)
na pochylnie, w „Elbinger Volksblatt” z 25.07.1868 r. (źródło: archiwum R. Kowalskiego)
Wyjątkowym miejscem była jednak gospoda o nazwie Letzer Groschen, czyli Ostatni grosz... Stanowiła ona również cel jednostek pływających, ale w przeciwieństwie do innych tego typu budowli, nie znajdowała się przy żadnej drodze! Była umiejscowiona niemal przy samym ujściu rzeki do Druzna i dostać się do niej można było (od wiosny do jesieni) jedynie wodą.
Na ukazanej wcześniej niemieckiej mapie Schroettera z przełomu XVIII i XIX wieku to miejsce u ujścia rzeki do Druzna zostało oznaczone słowem „Krug”, co oznacza dzban lub kufel, ale w dialekcie północnoniemieckim właśnie karczmę lub gospodę.
Karczma „Ostatni Grosz” i przystań przy jeziorze Druzno
(źródło: zbiory J. Zaskiewicza)
Nazwa sugeruje, że płynący szlakiem szyprowie, załoganci i burłacy mieliby w niej wydawać swoje ostatnie pieniądze, ale paradoksalnie, położenie „pośrodku” szlaku od Bągartu do Elbląga na styku rzeczno-jeziorowym mogło sprawiać, że było to miejsce wydawania „pierwszego grosza” – skąd zapewne niedaleko było do grosza „ostatniego”…
Fragment „Planu sytuacyjnego rzeki Dzierzgoń" z roku 1805 i skopiowanego przez Georga J. Steenkego w roku 1822.
W prawym dolnym rogu – kierunek na "Ostatni Grosz"/Der Letzte Groschen (źródło: zbiory Geheimes Staatsarchiv Preussischer Kulturbesitz w Berlinie)
Na planie sytuacyjnym rzeki Dzierzgoń z 1805 r., skopiowanej przez młodego konduktora (początkowe stanowisko w hierarchii inżynierskiej) Georga J. Steenke w 1822 r. znajduje się nazwa „Der letzte Groschen", natomiast na mapie kanału, dołączonej do książki „Der Elbing-oberlaendische Canal und seine geneigten Ebenen” wydanej w 1863 r. przez A. W. Kafemanna figuruje nazwa „Krug zum Groschen”, czyli "Karczma pod Groszem".
Fragment mapy z wydawnictwa Kafemanna z 1863 r. - z jeziorem Druzno i karczmą „Krug zum Groschen”.
Uwaga: linia północ-południe w poziomie (źródło: Pomorska Biblioteka Cyfrowa)
Należy zauważyć, że zabudowania te znajdowały się niemal przy ówczesnym ujściu rzeki do Druzna, kiedy współcześnie jest to miejsce oddalone od ujścia już ponad 600 m. Ponadto współcześnie po karczemnych zabudowaniach nie ma już nawet śladu...
Według urodzonego w 1923 r. w Wopitach w gminie Rychliki Horsta Zlomke (Neu Dollstädt. Auszug aus „Das Kirchspiel Königsblumenau“ Chronik, Geschichte und Berichte) na północ od Nowego Dolna, na niewielkim półwyspie leży starożytna osada rybacka Kühlborn, wzmiankowana w 1386 r. w księgach zakonu krzyżackiego pod nazwą „Kuleborn” (na prawym brzegu rzeki, naprzeciwko Dzierzgonki, współcześnie nieistniejąca – przypis C.W.).
Dom podcieniowy i łódki rybackie na wyspie Kühlborn w zakolu rzeki Dzierzgoń,
poniżej Dzierzgonki i Nowego Dolna (źródło: www.bildarchiv-ostpreussen.de)
Okoliczne tereny mieli osuszyć za pomocą pomp wiatrakowych i licznych rowów melioracyjnych niderlandzcy Mennonici w XVI i XVII wieku, nawet znajdujące się do 2 m poniżej poziomu morza. Wzdłuż rowów sadzono wierzby, które latem dawały cień zwierzętom gospodarskim, a co około 4 lata opał gospodarzom.
Wiatrakowy młyn odwadniający w Dzierzgonce, poniżej mostu w Dzierzgonce/Nowym Dolnie –
w początkach XX w. Przed rozpoczęciem budowy kanału takie wiatraki miał pod swoją pieczą
inspektor Steenke (źródło: fotopolska.eu)
Pod koniec XIX wieku wiatraki zaczęły zastępować pompy parowe, a te z kolei (od przełomu lat 20. i 30. XX wieku) pompy o napędzie elektrycznym. Woda jednak potrafiła zalewać okolicę, zwłaszcza w czasie sztormowych wiatrów od północy, kiedy podnosił się poziom Druzna. Działo się tak już i za czasów dawnych Prusów, którzy powodzie kojarzyli też z rzeką, nazywając ją Sirgune, co miało oznaczać dzikiego, nieokiełznanego ogiera.
Rzeka Dzierzgoń w Dzierzgoniu ok. 1920 r. (źródło: fotopolska.eu)
Dzierzgoń miała być kiedyś najważniejszym szlakiem komunikacyjnym w regionie i wciąż była żeglowna aż do Dzierzgonia w czasach zakonu. Później było to możliwe bliżej, do Bągartu, gdzie powstała obrotnica dla statków.
Zdjęcia pocztówkowe Bągartu z początku XX w. Dowodzą one, że rzeka była w tym miejscu co najmniej
spławna, a przy rzece funkcjonował tartak (źródło: fotopolska.eu)
Przez wieki najważniejszym portem rzeki Dzierzgoń i o dużym wolumenie towarów miało być Stare Dolno. Według podręcznika administracji pocztowej Rzeszy Niemieckiej z czerwca 1880 r. poczta utrzymywała nawet połączenie żeglugowe między Elblągiem a osadą targową Stare Dolno. Wraz z budową sztucznych dróg, a przede wszystkim oddaniem do użytku w 1893 r. linii kolejowej Ostróda (Olsztynek) – Myślice – Elbląg, z którą Stare Dolno połączono stacją kolejową, rzeka straciła swoje dawne znaczenie jako arteria komunikacyjna.
Dawny dworzec kolejowy w Myślicach i dawny dworzec kolejowy w Starym Dolnie
(źródło: www.bildarchiv-ostpreusse.de oraz kwietniewo.pl)
Ruch statków, zwłaszcza statków towarowych, stał się prawie nieistotny. Od czasu do czasu barka służyła do handlu produktami rolnymi, tutejszego oddziału firmy Düwel & Brekau. Jedynie ścieżka holownicza po zachodniej stronie rzeki miała nadal świadczyć o dawnej wielkości ładunków na Dzierzgoniu. Siła ludzka była dawniej wymagana, kiedy żagle nie łapały wiatru.
– koniec części pierwszej –
Cezary Wawrzyński
Ostróda, maj/czerwiec 2023 r.
Galeria zdjęć