Na dzień 17 grudnia 1890 r. na Kanale Oberlandzkim (dziś Elbląski) statki wykonały w tymże roku 487 kursów i 672 spławy tratew. Sezon żeglugowy trwał wówczas od połowy kwietnia do połowy listopada, bowiem od grudnia do końca marca panowały mrozy.
Według oficjalnego opracowania z 1899 r. do przewozu drewna służyło 119 barek, w tym budowanych z żelaza (długość 24,5 m, szerokość 3 m, zanurzenie 1,10 m i ładowność 50 t). Barki holowały parowce, ponieważ tylko na odcinkach jeziorowych Kanału można było rozwijać żagle. Większość ładunków stanowiły: drewno opałowe, tarcica i cegła. Przeciętnie odbywano od 8 do 10 rejsów w roku.
Transport towarów rolniczych nie miał większego znaczenia. Do przewozu drobnicy było przeznaczonych 5 parowców, które pływały z jedną barką w linii holowniczej. Między Iławą i Zalewem kursował jeden parowiec, wykorzystywany wyłącznie do transportu tratew, który „odpoczywał” tylko podczas przerwy w wyrębie oberlandzkich lasów. Przeciętnie w roku transportowano 19 – 20 tys. ton flisówki (drewna tratwowego), podczas gdy cała żegluga towarowa zamykała się w przedziale 70 – 75 tys. ton ładunków.
Po lewej - ogłoszenie tartaku W. Kummer w „Altpreußische Zeitung” nr 72 z 23 marca 1890 r. Po prawej -
reklama prasowa tartaku J. Goldstein z Zalewa w „Elbinger Neueste Nachrichten” nr 92 z 5 kwietnia 1913 r.
(źródło: archiwum autora)
Handel drewnem prowadził m.in. zalewski tartak należący do Waltera Kummera, który już w 1890 r. na łamach „Altpreußische Zeitung” oferował sprzedaż i dostawę mocno wysuszonej sosnowej tarcicy „franco każda przystań na Żuławach i Kanale Oberlandzkim”. Jako ciekawostkę można podać, że w tym samym roku - 15 czerwca członkowie Związku Gimnastycznego (Turnverein) z Zalewa zorganizowali wycieczkę przez Girgajny i Linki na jezioro Ruda Woda i do Czulpy, by tam m.in. popływać statkiem.
Z licznych placów przeładunkowych Kanału Oberlandzkiego, od Miłomłyna, Ostródy, Iławy i Zalewa do cukrowni w Jelonkach (Hirschfeld), największy ruch panował na tym ostatnim. Podkreślić wypada, że w 1883 r. w owej cukrowni zatrudnionych było 300 osób.
Cukrownia w Jelonkach. Fragment dawnej pocztówki z końca XIX w. ze zbiorów Towarzystwa Miłośników Ziemi Zalewskiej (źródło: archiwum autora)
Gwoli kronikarskiego obowiązku odnotujmy jeszcze, że w 1884 r. ukazał się na łamach czasopisma „Zeitschrift für Bauwesen” artykuł Fragsteina pt. „Hänge-Eisenbahn auf der Zuckerfabrik Hirschfeld am Elbing-oberländischen Canal” (Wisząca kolejka żelazna cukrowni w Jelonkach na Kanale Elbląsko-Oberlandzkim). Tego roku też wskutek „kryzysu cukrowego” zakład zbankrutował, a następnie w kwietniu 1885 r. został sprzedany na licytacji, za kwotę 4000 marek. Nabywcą była Powiatowa Kasa Oszczędności z Pasłęka, którą reprezentował landrat baron Hans von Nordenflycht. Obecnie cukrownia nie istnieje; podczas II wojny wskutek bombardowań zniszczony został jej główny budynek.
Po lewej - kolejka wisząca oraz stacja załadunku i rozładunku cukrowni w Jelonkach na rysunku z 1884 r. w Zeitschrift für Bauwesen. Po prawej - notka prasowa o zlicytowaniu cukrowni w Jelonkach z „Thorner Presse” nr 91 z 19 kwietnia 1885 r. (źródło: archiwum autora)
Wróćmy do przełomu wieków. Bez wątpienia transport drogą wodną był tani, opłacało się bowiem sprowadzać do Jelonek buraki z okolic Zalewa. Potwierdzeniem tego jest ogłoszenie prasowe z 1894 r. o poszukiwaniu żeglarza do przewozu barką buraków. Ewentualnych kandydatów cukrownia prosi o zgłoszenie się do swoich kantorów przy majątkach ziemskich w Międzychodzie, Kupinie, Polajnach (w oryginale jest „Polehnen”, a chyba winno być „Paulehnen”, czyli Polajny), Dobrzykach i Brzeziniaku, należących odpowiednio do: von Ankuma, Buchholza, Knauffa, Charlacha i Bliefernicha.
Kanałowe ogłoszenie prasowe z lat 90. XIX w. Po lewej - „Żeglarze mogą się zgłaszać”, anons z „Altpreußische Zeitung” nr 236 z 9 października 1894 r. Po prawej - ogłoszenie z „Altpreußische Zeitung” nr 108 z 9 maja 1895 r. Tłumaczenie: „Każdego wtorku i piątku wysyłam parowce „Bertha” i „Antonia” z ładunkami do Miłomłyna, Zalewa, Ostródy, Iławy i przystani pomiędzy (tymi miejscowościami – R.K.). Odpłynięcie: godzina 5 rano/O zgłaszanie ładunków prosi A. Zedler (źródło: archiwum autora)
Z początkiem lat 90. XIX wieku w Elblągu kpt. Moritz Matzmorr (1861-1942) posiadał firmę żeglugową Dampfer-Expedition Adele i dysponował statkiem parowym „Adele” oraz barką o tej samej nazwie, wywodzącej się zapewne od imienia małżonki armatora. Obie jednostki kursowały między Gdańskiem i jeziorami Oberlandu (obecnie tzw. Mazur Zachodnich). Warto dodać, że Matzmorr oprócz ładunków przewoził także ludzi. Przykładowo: 27 maja 1890 r. – wiózł na pokładzie parowca „Adele”, z Miłomłyna do strzelnicy na terenie Leśnictwa Grünort (opodal Śluzy Zielonej, przy osadzie Lubień – R.K.), uczestników tradycyjnych zawodów miejscowego Bractwa Strzeleckiego.
Parowiec „Martha” zbudowany w 1892 r. dla A. Zedlera. Po II wojnie światowej otrzymał nazwę „Błażej”. W latach
60. XX w. przebudowano go na motorowiec. Obecnie jako „Jantar” pływa (pływał?) na Kanale Bydgoskim
(źródło: archiwum autora)
W ostatniej dekadzie XIX w. frachtem na kanale zajmowały się również trzy parowce: „Martha” (nie mylić z „Martą” zbudowaną w 1909 r. dla Matzmorra), „Bertha” i „Antonia”, należące do firmy Augusta Zedlera - Die Dampfschiffs-Rhederei für Fluß-und Haffschiffahrt A. Zedler, które trzy razy w tygodniu odbywały rejsy pomiędzy Elblągiem, Miłomłynem, Ostródą, Iławą i Zalewem. Należy dodać, że parowce towarowe, o ile było takie zapotrzebowanie, przewoziły również pasażerów na zasadach komercyjnych.
Statek wycieczkowy "Jantar" (dawniej "Martha") przy podejściu do głowy dolnej śluzy Osowa Góra
na Kanale Bydgoskim, w końcu kwietnia 2018 r. (autor: C. Wawrzyński)
W 1896 r. Moritz Matzmorr prowadził już działalność w Iławie. Miał też plany związane z Ostródą, planował bowiem uruchomić połączenie parowcem miasta z Wyspą Orzechową (alias Ostrów) na Jeziorze Drwęckim, na której chciał urządzić miejsce dla rozrywki i wypoczynku. Do utworzenia tej komunikacji wodnej zapewne nie doszło. Brak jest bowiem jakichkolwiek wzmianek na ten temat. Tego roku (1896) sprzedał „Adele” Augustowi Zedlerowi. Statek z nowym znakiem armatorskim wraz z „Berthą” i „Antonią” nadal kursował (dwa razy w tygodniu) do Miłomłyna, Ostródy, Zalewa i okolicznych miejscowości. Natomiast „Marthę” przeznaczono wówczas na trasę: Elbląg - Stare Dolno - Bągart - Dzierzgoń.
Parowiec „Bertha” (rok budowy 1893) na pochylni w Buczyńcu
(źródło: zbiory W. Danielewicza)
Statkami pływały także pruskie osobistości, w tym wysocy urzędnicy państwowi. 18 maja 1903 r., jak donosiła gazeta „Altpreußische Zeitung”, przybył parowcem z Zalewa do Ostródy Hans Nikolaus von Werder (1856-1917), prezydent Rejencji Wschodniopruskiej w Królewcu. Celem jego przyjazdu było ustalenie przyczyny wysokiego stanu wód Jeziora Drwęckiego. Prezydent Rejencji przebywał w Ostródzie dwa dni, odbył z zainteresowanymi mieszkańcami miasta podróż przez Jezioro Drwęckie do miejsca wypływu rzeki Drwęcy oraz obiecał zadbać o „najbardziej możliwą pomoc”.
Parowiec „Antonia” (rok budowy 1893) wjeżdża na stok pochylni w Buczyńcu
(źródło: zbiory Muzeum w Ostródzie)
W 1906 roku „Bertha” przestała pływać po Kanale Oberlandzkim, przeznaczono ją bowiem na trasę Elbląg-Gdańsk. Cztery lata później z Elbląga do Miłomłyna, Ostródy, Iławy, Zalewa i innych okolicznych miejscowości pływały (dwa razy w tygodniu) tylko dwa statki A. Zedlera, tj. wymienione wcześniej „Antonia” i „Adele”. Ponadto parowiec „Margarete”, którego właścicielem był Adolph von Riesen (Die Dampfshiff-Expedition), a dowodzony był przez kpt. Horna, oprócz rejsów do Nowego Dworu Gdańskiego i Gdańska odbywał także podróże do Iławy, Miłomłyna i Zalewa.
Znany nam już statek „Martha” woził wówczas turystów z Elbląga m.in. do restauracji „Trzy Róże” nad jeziorem Druzno. Natomiast w Iławie rozpoczęła służbę „Marta”, statek pasażerski z napędem parowym, którego armatorem był Moritz Matzmorr. Nowa iławska jednostka pływała po Jezioraku (przejażdżki) oraz do Zalewa, Siemian i Ostródy.
Parowiec „Marta” (nazwa pochodzi prawdopodobnie od imienia córki Matzmorra) cumuje w Zalewie nad jeziorem Ewingi. W 1932 r. przebudowano go na motorowiec. Po wojnie nosił m.in. nazwę „Edward Dembowski” i pływał na trasie Ostróda-Elbląg (źródło: zbiory Towarzystwa Miłośników Ziemi Zalewskiej)
Kończąc naszą krótką opowieść o dawnej żegludze parowej, zapewniającej połączenia pomiędzy Elblągiem, Zalewem, Iławą i Ostródą, wypada wyrazić żal, iż tylko jeden z wymienionych parowców („Martha”) zachował się do naszych czasów.
Ryszard Kowalski
Ostróda, marzec 2020 r.
Pierwotny tekst został opublikowany w „Zapiskach Zalewskich”, nr 28 z 2014 r.
Galeria zdjęć